Witajcie, dzisiaj połączyłam udziergi z zabawą u Splocika
https://splocik2.blogspot.com/
1. Nie to świat, co go przez okno widzimy. Może nie do końca dobrze to z interpretacją przysłowia. Ja to widzę tak; może bardziej Nie ten świat, co widzę przez moje okno ? Ludzi których znam ale ich nie poznaję, mąja maseczki na twarzach, jeśli jeszcze któraś zmieniła fryzurę to dopiero staje się nie do poznania. Mało ludzi, w zasadzie robimy się jacyś obcy, odległośc, świat robi się szary a ja kocham ludzi. Tyle z mojej strony, może organizatorka zaliczy.
Jedna z maseczek, dla córy która się dusi w materiałowych maskach więc dla niej 2 sztuki a największa dla mnie.
Szybkie zdjęcie masek, każda inna. Wykonane z starej prutej bawełny, szydełko nr 2. Jednak zdają dla nas egzamin, moja podszyta starym materiałem a córka tylko gazę będzie wymieniała.
Jeszcze mała radośc działkowa, ostatnie chryzantemy,
Jakby kto pytał to ja w maseczce. Pozdrawiam.
Dziekuję za komentarze i odwiedziny. Miałam piec rogale na jutro ale jest jeszcze babka z niedzieli. Trzymajcie się zdrowo.