Dzisiaj pokażę nasz rodzinny zwierzyniec.Oczywiście na szafie nasza Mela.Obserwator wszędobylski.
Tutaj jak zwykle nasza Mela,tester nr 1, akurat zblokowałam kolejny kocyk więc należy się na nim położyc.
Ta czarna miauczka to córki Niunia .
Tu jest u synowej i syna mały Bingo, aktualnie Olka kąsa po nogach.
Też u syna i synowej - kocur Czorny, spokojny kot w domku ale waleczny na pół wioski.Czasami nie wraca na noc , koty mają swoje legowiska w piwnicy ,jesli wracają na noc to stoją przed drzwiami wejściowymi i czekają aż się im drzwi otworzy.Drugi kot a raczej kotka o imieniu Lucy zapewne gdzies spała w kwiatach ,nie mogłam jej znaleźć.Lucy jest kotem ze schroniska.Teraz gdzie mieszkają mają nowe koty, 2 stare które przyjechały ze starego miejsca chyba wróciły na swoje tereny ,niestety nie wiadomo co się z nimi stało, poprzednia wioska została zrównana z ziemią.Kocurek sam się przybłąkał , może to kot tez od kogoś kto musiał się wyprowadzić?
Jedyny zwierzaczek który został po przeprowadzce.Oskar się zwie.Chyba jakąś traumę tez przeżywa,musi być na łańcuchu,gania po podwórku tylko jak ktoś z domowników jest też na podwórzu.Kilka razy juz uciekł i trzeba było się nagimnastykować aby go odnaleźć,sam nie wrócił.Chyba tęskni za poprzednim miejscem.Czasami spi w kojcu a czasami w domu.Kiedyś to walczył z lisami,kunami aby uchronić ptactwo domowe ale chyba już zbyt stary.Zresztą teraz ptactwa domowego już nie ma.Sporo saren podchodzi pod płot.
To jest sąsiada Masti.Pierwszy raz spotkałam takiego psiaka, kto ciekawy to niech sobie poczyta o tej rasie Mastif tybetański.
I jeszcze raz fotka psa.
Może trochę temat zastępczy ale raz musiałam tez uwiecznić zwierzęta które najczęściej widuję.
Dzierganie-skończony kocyk nr2, 1 czapka i biorę się za kolejne czapki, aktualnie oglądam Ligę Narodów ,wtedy z resztek dziergam takie derki dla piesków i kotów.
A może ktos ma takiego Mastifa? jakie one są?
Bardzo dziekuję za komentarze i odwiedziny.Pozdrawiam gorąco,u nas dzisiaj ponad 30 stopni,ja lubię tak 25 st.
Mastifów nie znam . Miałam kiedyś wielorasowego pieska , który był naszym przyjacielem przez 13 lat . Groźny dla obcych i tych, którzy nie lubią psów a dla nas kochany.Później były kocice a teraz pusty dom. Brak mi jakiegos domowego pluszaka ale dzieci moje wywiało świat a zostawione zwierzaki choć na tydzień cierpią. Mogę za to podziwiać u innych choc to nie to samo. Słodkie wszystkie te Twoje pluszaki. Mela cudowna . Serdecznie pozdrawiam:-)
OdpowiedzUsuńDziekuję Boni, dzieciaki zawsze chciały mieć psa ale to zbyt duzy obowiązek, wypadałoby że chyba ja z nim musiałabym wychodzić.Jak młodziez wyfrunęła z domu to znalazł się kot, synowa to niesamowita kociara.
UsuńFajne zwierzaki. I dużo ich dookoła! Widać, że lubisz zwierzęta...
OdpowiedzUsuńBBM, u mnie tylko kot.Najwięcej u syna i u synowej ale tam jest domek i duża powierzchnia ogrodu.
UsuńOskar ma najwidoczniej jakąś traumę.
OdpowiedzUsuńAle podziwiam cały Wasz zwierzyniec bez wyjątku!
Zapewne piesek ma też traumę po przymusowej przeprowadzce,tu musi być w obejściu, tam miał swoje miejsca nad wodą.Ludzie przeżywają to i zwierzęta tez.Sporo starszych ludzi szybko zmarło w nowych miejscach, nawet babcia synowej to nie jest ta kobieta co była.
UsuńFajny macie zwierzyniec:)
OdpowiedzUsuńMy już przerabialiśmy trzymanie w domu boksera, dogów niemieckich i kundli. Epizod z kotem też mamy za sobą.
No podwórku to już nie zliczę ile było psów i kotów.
Aktualnie mamy tylko 2 kotki podwórkowe.
Pozdrawiam cieplutko:)
Nasz kot to dachowiec ale siedzi w domu ,7 piętro,uwielbia leżeć na parapecie balkonowym.
UsuńU mnie na stanie tylko dwa koty. Jeden bardzo podobny do Twojej Meli, też jest ze schroniska.
OdpowiedzUsuńPieska nie mam, nie czuję się na siłach by z nim wychodzić i się nim opiekować.
Ten mastif to bardzo dorodny pies, podobno ma "mocny" charakter i trzeba go mądrze wychowywać. Zimą z takim futrem ma dobrze, ale teraz, to mu współczują;).
ps. dobrze, ze Ci się jeszcze chce dziergać, mnie to się nawet myśleć nie chce;(.
I ja z pieskiem nie dałabym rady, kot jest cały czas w domu ,jak ciepło to na balkonie.
UsuńZwierzyniec spory i urokliwy, ja też mam dwa duże koty i trzy malutkie zaczynają jeść.
OdpowiedzUsuńJeden kot w bloku to starczy, wychodzi tylko na balkon.
UsuńZachwycający zwierzyniec :)
OdpowiedzUsuńW rodzinnym domu mieliśmy koty, psy, ptaszki i inne zwierzaki.
Pozdrawiam ciepło
W domu rodzinnym były kury i króliki, takie czasy, mieć królika czy kurę to było co do garnka włożyć no i jajka tez spora pomoc.
Usuń//www.salon24.pl/u/magazyn/905100,mastif-tybetanski-imponujacy-pies-z-silnym-charakterem
OdpowiedzUsuńMasz tych zwierzaczków kilka w otoczeniu :) Są cudne wszystkie. U Ciebie chyba Mela rządzi? To jej spojrzenie z góry - bezcenne :)Królowa!
Oczywiście że Mela rządzi, kuwetę ma czystą a potrafi kupę na dywanik w przedpokoju zrobic, byle czego nie zje.
UsuńW tak doborowym towarzystwie czlowiek nie moze tracic humoru 😁 prześwietny zwierzyniec!
OdpowiedzUsuńU mnie tylko Mela, wnuczek ledwo chodzi a mały piesio Bingo tez ale jeden drugiego potrafi przewrócić ,Oluś mysli że to zabawka i niechcący go tam poddusi a piesio chce się z nim bawić więc go tam gryzie po nogach i znów płacz.
UsuńW szczęśliwym domu muszą być zwierzęta. W Twojej rodzinie nie brakuje tego szczęścia 😊
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Alina
Niby jest szczęscie ale choroba potrafi dać porządnego kopa.
OdpowiedzUsuń