Przerobiłam 3 wiadra na same powidła i czeko-śliwkę, teraz będę jeszcze mrozić .
A to są powidła z renoklod, nie są takie gęste ja te węgierkowe ale są smaczne, będą dobre do nasączenia tortów. Zamykanie lata w słoiki powoli dobiega końca, jeszcze trochę warzyw do przeróbki, świeży koperek zamrozić, kapustę ukiśic.
Kolejny wpis już robótkowy, powoli się dzierga. Bardzo dziękuję za tak liczne komentarze .
Do kolejnego wpisu, pozdrawiam.
Mmmm, jadłabymmm
OdpowiedzUsuńI nam posmakował chleb z masłem i powidłami.
UsuńAleż smakowitości, aż ślinka cieknie. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło.
Dziękuję.Rowniez odpozdrawiam.
UsuńPowidła śliwkowe rewelacja. I żadne kupne nie zastąpią smaku takich domowych :)
OdpowiedzUsuńMasz rację, jest inny smak moich a inny kupionych.
UsuńUwielbiam powidła śliwkowe, zwłaszcza własnej roboty(no dobra, rodziców). A swoją drogą ciekawe, czy nasza śliwa na wsi obrodziła w tym roku węgierkami. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję, są rejony gdzie śliwki są ale też gdzie ich nie ma.
UsuńSmakowitości . Węgierki, renklody to najlepsze śliwki. Serdeczności ślę 😍
OdpowiedzUsuńTak jest, też je uwielbiam.
UsuńJakie smakołyki,mniam.
OdpowiedzUsuńDziękuję, kilka słoiczków już poszło do ludzi.
UsuńJest mnóstwo różnych odmian a węgierki zawsze najsmaczniejsze!
OdpowiedzUsuńNapracujesz się bardzo przy przetworach! Ale za to żarełko zimową porą- palce lizać! :)
Dokładnie tak, lubię bułki z masłem i powidłami.
Usuńuwielbiam powidła! ależ pyszności. Ja ostatnio śliweczki dodaję do owsianki porannej, tez pycha :)
OdpowiedzUsuńTeż lubię powidła dlatego je robię
UsuńZresztą ja sporo przerabiam bo mam swoje.
Wow, jakie pyszne ... wspaniale jest móc zebrać tyle śliwek ��
OdpowiedzUsuńDziękuję, jeszcze jest trochę na drzewie.
UsuńO yum lubie sliwki :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, śliwki też uwielbiam.
UsuńBardzo lubię śliwki, a powidła coś pysznego :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Tak jest.Tez uwielbiam.
UsuńUla ten krem czekoladowo śliwkowy to musi być mega, zresztą powidła pewnie też. Sporo tych słoiczków zrobiłaś, aż ślinka cieknie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Trochę jest, kilka rozdałam. Coś na pierniki no i na bułkę.
UsuńWęgierkowy - dobry czas:-) Jedne z moich ulubionych owoców:-)
OdpowiedzUsuńTak, też je lubię, teraz jemy i mrozimy.
UsuńŚliwkowy zawrót głowy i do tego jaki smaczny :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo, dobrze że już w słoikach.
UsuńUwielbiam powidła śliwkowe 🙂 też zrobiłam parę słoików w tym roku,ale śliwki kupowałam na targu,bo niestety swoich nie posiadam 🙂
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Dobrze że moje ładnie obrodzily, są już w słoikach.
UsuńU mnie dzisiaj też pachniało śliwkami bo powstawał dżemik :-).Zapraszam do mnie :-).
OdpowiedzUsuńDziękuję, ja już tylko jem i.mrożę.
UsuńMój ojciec robił fantastyczne powidla z tarek, dziś jadam czasem kupne, ze "zwykłych" śliwek. Przyznam, że nie robię zadnych przetworow sama, od tesciowej dostaję soki, a mąż bawi się pomidorami, z których potem cała zime robie zupę pomidorową.
OdpowiedzUsuńW sumie lubię to robić, córka bierze, synowa robi sama ale nowości jej podaje i kapustę kiszoną.
UsuńUwielbiam śliwki!
OdpowiedzUsuńJa też, jutro będą kluski że śliwkami.
Usuńkocham śliwki, co roku tylko czekam na sezon haha <3
OdpowiedzUsuńbuziaki!!:*
http://dorey-doorey.blogspot.com
Dziękuję, też je lubię.
Usuń"Ogarnęłam" jabłka na szarlotkę - zamykając ostatni słoik przysięgałam sobie, że to już koniec przetworów. No ale tak tu u Ciebie popatrzyłam, poczytałam i... w weekend będę robić powidła :)
OdpowiedzUsuńTeż tak mam, może jeszcze to czy tamto do słoika, bo szkoda by się zmarnowało.
UsuńA mnie powidła śliwkowe nie wychodzą. Pewno nie mam cierpliwości do stania przy garnku i mieszaniu śliwek, żeby się nie przypaliły.
OdpowiedzUsuńPowidła robię w piekarniku i nic nie mieszam i nic się nie przypala.
UsuńTrzeba zamykać lato w słoiki. Zimą wszystko się przyda i będzie o wiele bardziej smakować. Gdybym miała dostęp to węgierek to też bym narobiła takich powideł :)
OdpowiedzUsuńTak zimą jak znalazł, mam działkę i nie wyobrażam sobie aby się zmarnowało.
UsuńNarobiłaś się przy tych przetworach, ale za to pychota w domu będzie przez całą zimę, a maluchy będą zajadać :) Zapomniałam powiedzieć, że abażur świetny zrobiłaś, super!
OdpowiedzUsuńDziękuję, już jemy powidła.
UsuńUwielbiam śliwkowe powidła, już 20 słoiczków zrobiłam.
OdpowiedzUsuńWow, dobra jesteś, ja też już tyle mam, ostatnie najlepsze.
UsuńWow ale wysyp, u nas zero... mniam :)
OdpowiedzUsuńTak, sporo miałam, jeszcze oddałam.
Usuń