1. Każdy krok zostawia ślad.
2. Nauka w las nie wiedzie, a z lasu wyprowadza.
U mnie przysłowie
1. Każdy krok zostawia ślad.
Sprzątanie ,wietrzenie szaf to krok do porządku, u ślubnego 10 szalików i 10 czapek (wszystko potrzebuje ), te na drutach dawno nie noszone to miejsca nie będą zajmować. Szaliki i czapka zostały sprute i pozostał po nich ślad w postaci kłębków. Kłębki już są w ruchu ,dziergam szydełkiem z tej włóczki.
Banerek do zabawy.
Dziękuję za odwiedziny i komentarze, za życzenia zdrowia .
Do następnego wpisu, oczywiście dziergam do kolejnych zabaw. Pozdrawiam serdecznie.
Aż szkoda prucia ale czasami trzeba dać drugie życie... haha moja połówka to gdzieś zostawiania i tak wyszły 2 czapki i szalik ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
No trzeba czasami spruć bo szkoda wloczki.Dziekuje i pozdrawiam.
UsuńMoże podarować komuś? Nie wyrzucać. ;)
OdpowiedzUsuńNie wyrzucę, sprulam i robie coś nowego.Pozdrawiam.
UsuńŚwietnie wybrnęłaś - po czapkach i szalikach nie zostało śladu, ale został ślad po ich spruciu - więcej miejsca w szafie. :)
OdpowiedzUsuńTwój link i fotkę dodałam do mojego wpisu.
Miło mi, że bawisz się u mnie. :)
Pozdrawiam ciepło.
Dziękuję, jeszcze szafy przede mną a nóż coś się znajdzie.Pozdrawiam serdecznie.
UsuńMogę Ci podrzucić trochę sprutych włóczek! :-)))) Niestety, drutować już nie bardzo mogę, bo dłonie się buntują!
OdpowiedzUsuńPozdrawianki!
Chętnie przygarnę, koszty wysyłki pokryje.Buziaki.
UsuńSię zdzwonimy!
Usuń🤗😀
Super.
UsuńPewnie, że szkoda każdej włóczki. Wykorzystasz i będziesz miała coś nowego. Uściski Uleńko🌺🌺🌺
OdpowiedzUsuńNo oczywiście, szkoda
UsuńBuziaki
Kiedyś też prułam i robiłam. Nawet kupowałam w ciuchlandach za parę groszy do sprucia, bo włóczka była super, ale to już minęło... jakoś teraz do drutów mnie nie ciągnie, bardziej do szydełka- ale to też bez szczególnego parcia!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Ja co nie używam do prucia.Czasami leży aż przyjdzie pomysł.Buziaki.
UsuńWietrzenie szafy jest i u mnie, tylko jakoś dziwnym trafem nie ubywa a przybywa włóczek;) świetny komplecik przygotowałaś:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Reniu, ten komplet jest już spruty i jest trochę miejsca w szafie.Pozdrawiam.
UsuńBardzo ładna kolorystyka tych włóczek, jestem ciekawa, co z nich powstanie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Dziękuję, już niebawem pokaże.Buziaczki.
UsuńU mnie w szafie było podobnie. Po dziesięć rzeczy i więcej ,a nosiłam tylko np. dwie. Zrobiłam minimalizację i mam luzy w szafie. Zanim coś oddam lub wyrzucę sto razy się zastanawiam , taki chomik że mnie . Miłego weekendu 🍁🍁🍄🍄
OdpowiedzUsuńMarysiu też tak mam ale moja siostra też Marysia to potrafi wyczyścić szafę na grunt, bez skrupułów, pozdrawiam.w❤❤❤
UsuńJa też zabieram się do zrobienia przeglądu w czapkach i szalikach tylko, że z etapu "zabierania się" jakoś nie mogę wyjść 😉
OdpowiedzUsuńELU, to przychodzi taki moment i ruszasz z wietrzeniem.U mnie wynika też z tego że rzeczy zimowe są składane na dnie szafy a letnie wiszą więc muszę to zrobić a jak zaczęłam to przy okazji dobrałam komody.Pozdrawiam.
UsuńŚwietny komplecik, lubię takie kolory.Zima się zbliża dużymi krokami i będą potrzebne. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo ale ten komplecik już spruty.
UsuńI to się nazywa surowiec wtórny. Aż jestem ciekawa co też z tej wełny nowego powstanie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTak jest, co się da to pruję.Pozdrawiam.
UsuńCiekawa jestem co też z tej prutej włóczki powstanie . Fajnie że nienoszona czapki i szaliki dostana nowe życie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Niebawem zobaczysz, na czymś trzeba ćwiczyć.Pozdrawiam.
UsuńJa też nie wyrzucam, zawsze coś tam sobie zrobię, jestem takim chomikiem i mam takiej włóczki dużo 🙂
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Też jestem chomik, takie wloczki to na podkłady na krzesła dzialkowe czy kocyki kolorowe, nie wyrzucam
UsuńPOZDRAWIAM.
Dziękuję bardzo.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńCzyszczenie szaf, chyba sezonowo mamy tak Wszystkie.......ja uwielbiam to robić...a na cuda z kłębuszków czekamy pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńDziękuję, niebawem pokaże.Pozdrawiam serdecznie.
UsuńFajnie to wszystko obmyśliłaś. Świetna interpretacja przysłowia. Co teraz z tęgi będzie ?poczekam z zaciekawieniem 😃
OdpowiedzUsuńBożenko, coś prostego szkoda wrzucić.Pozdrawiam serdecznie. W tym roku
UsuńJa także czekam na Twoje nowe prace. Pozdrawiam. Marysia.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo, powolutku się dzierga, uściski.
UsuńSzkoda, że ten komplecik został spruty, bo prezentował się bardzo ładnie :D Z tych włóczek na pewno powstaną kolejne piękne prace :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Jak mąż nie nosił to po co miał leżeć.Cos już powstaje.Pozdrawiam.
UsuńCzyli prawdziwa z Ciebie rękodzielniczka, nic sie nie zmarnuje, wszystko można wykorzystać i dać rzeczom drugie życie :)
OdpowiedzUsuńOczywiście Lidziu , nie wyrzucam takich rzeczy, pozdrawiam.😘
UsuńTeż nie przepadam za pruciem.....szkoda mi mojej lub czyjejś pracy,ale czasami dobrze odzyskać włóczki na nowy projekt🙂
OdpowiedzUsuńDokładnie tak Beatko, pozdrawiam.
Usuń:):):)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Buziaki.
UsuńJa jeszcze nie dotarłam do porządkowania letnich i zimowych ubrań. Buziaki.
OdpowiedzUsuńA ja tak powoli sobie robie.Caluski Marysiu.
UsuńNajważniejsze, że włóczka dostanie drugie życie :). Już jestem ciekawa co tam Uleńko szydełkujesz :).
OdpowiedzUsuńBuziaki!
Dziękuję Justynko, prosta rzecz powstała ale potrzebna.Buziaki.
UsuńCzasami są to trudne wybory, co spruć a co jeszcze zostawić.Mam tak zawsze, gdy zmieniam ubrania letnie na zimowe ;-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Tu już nie było żadnego wyboru.Pozdrawiam i dziękuję Basiu.
Usuń