Ten wzorek też z YT " Szydełko Ani ', nie mam wprawy w dmuchaniu balonów, kilka wyszło lekko gruszkowatych , to nic, powiedzmy że to cel zamierzony.
Tutaj suszarnia przymusowa, suszyłam orzechy , krojony na drobno por oraz liście pora. Bombki, orzechy zniknęły z tego miejsca, przybył garnek gliniany w którym zakisiliśmy po raz drugi kapustę, wiem że i por trochę śmierdział i kapusta też będzie swoje zapachy dawała ale nie mam wyjścia, trzeba sobie jakoś radzić.
Bardzo dziękuję za ciepłe słowa odnośnie naszej kotki Meli.Dziekuję za komentarze i odwiedziny. Trzymajcie się.
PS. Nici to były Maximum, szydełko 1,25. Bombek mam już 17 szt. Teraz kolejne będą akrylowe.
Trzymajcie się, buziolki dla Was.
Gdzieś mi przemknęła rada, że należy do bombki wkładać tylko do połowy ten balonik. Może kiedyś wypróbujesz!
OdpowiedzUsuńTrzymajcie się Zdrowo!
Dziękuję, z tym kawałkiem balonu to mi nie wychodzi, dmuchany ustami bo nasze pompki albo zepsute albo nie potrafimy.CiP przesyłam.
UsuńBombki piękne a czas tak szybko leci, że nie wiadomo kiedy i święta będą.
OdpowiedzUsuńŻebyś wiedziała, u mnie już prz6gotowania do świąt już dawno są , sporo prezentów już jest,produkty do pieczenia, nie lubię na ostatni moment. Pozdrawiam.
UsuńJestem pod wrażeniem bombek, kiedy Ty to wszystko robisz?
OdpowiedzUsuńRadzisz sobie świetnie, bo tak trzeba. Zresztą my, kobiety, zawsze sobie radziłyśmy, nawet kiedy na półkach w sklepach był tylko ocet....
Buziaki!!!
Dokładnie, trzeba próbować, Anka,powoli robię, raz więcej raz mniej.CiP przesyłam.
UsuńPodziwiam, że zrobiłaś już tyle bombek! Mnie zawsze odstraszało to całe zamieszanie z balonikami. Krochmale wiele rzeczy i nie mam z tym problemu, ale baloniki mnie przerastają. Ciekawa jestem tych akrylowych?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Też się bałam tego, może jedne większe, jedne mniejsze ale są.pozdrawiam.
UsuńNie do wyobrażenia, że takie cudeńka na szydełku można zrobić! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, spróbuj, robisz na szydełku,pozdrawiam.
Usuńśliczne bombeczki, sama bym taka zrobiła ale chyba w tym roku czas mi na to nie pozwoli :( Ależ zbiór orzechów~!
OdpowiedzUsuńDziękuję, warto spróbować, u mnie metodą prób i błędów., Orzechy zebrane na łące przydzialkowej, niczyje.
UsuńPiekne bombki. Myszkaszara tez znam, szara to ona wcale ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cie serdecznie Ula, trzymaj sie zdrowo z rodzinka.
Dziękuję bardzo, Ty też się trzymaj, jutro mam wizytę u lekarza i dzisiaj byłam u neuroloszki, dzieje się u mnie.
UsuńTyle razy obiecywałam sobie, że takie bombki też wydziergam no i nic z tego nie wyszło. Może tym razem uda mi się coś zrobić tym bardziej, że bardzo spodobały mi się Twoje. Nie wszystkie muszą mieć perfekcyjne kształty bo w przyrodzie też jest dużo niedoskonałości i w tym właśnie tkwi piękno:)
OdpowiedzUsuńJakie dorodne orzechy! Też mam jedno drzewo ale w tym roku zbiór był mizerny. Orzeszki malutkie i dużo zostało w uschniętych skorupkach:(
Pozdrawiam:)
To czas zacząć tworzyć, będę podgladala, orzechy zebrane na łące przy terenie dzialkowym, niczyje.Pozdrawiam.
UsuńŚwietne bombki, będzie piękna choinka :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Dziękuję, myślę że tak, mam śliczne stare bombki ale i 2 małe istoty które zapewne będą chciały poszarpac choinka,to bezpieczeństwo też.
UsuńPiękne prace. Orzechy i bombki przygotowane już na święta. Pozdrawiam cieplutko 🍄☘️🍄☘️🍄☘️
OdpowiedzUsuńDziękuję, powoli trzeba myśleć o świętach.
UsuńPiękne są te bombki. Kiedyś dostałam takie dwie od jednej z blogerek i do dzisiaj cieszą moje oczy podczas świąt BN.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Dziękuję bardzo, to miłe, też mam coś od blogerek i przy tym są wspomnienia.
UsuńBombki piękne , ale to ogrom pracy trzeba włożyć ja nie mam cierpliwości, chociaż ostatnio trenuję haft jak coś spłodzę to pokażę. Jeszcze w sprawie suszenia - ja kroję drobno / natki pietruszki, selera , pora,koperku / układam cienko na tacce i trzymam na najniższej półce w lodówce. wyschnie za kilka dni, jest zieleniutkie i pachnące.
OdpowiedzUsuńDziękuję, masz cierpliwość, spróbuj wg filmu.Z suszeniem to mnie zaskoczyłaś,niesamowite.Pozdrawiam.
UsuńŚliczne bombki. Orzeszki kapustka 😀 super zapasy
OdpowiedzUsuńDziękuję, lubię robić zapasy.
UsuńJesteś niesamowita, tyle bombeczek zrobić... :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, trza było kiedyś spróbować.
UsuńUla gratuluje samozaparcia. U mnie tych dmuchanych powstało bardzo mało, bo jak spróbowałam raz na bazie akrylowej to do dmuchanych już nie wróciłam. Podziwiam i pochwal się gotową choinka.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dzięki Aniu, już zakupiłam akrylowe bombki.Pozdrawiam.
UsuńAle wspaniale bomki,gratuluje a jakie wspaniale orzechy i oczywiscie por pokrojony tez sie suszy,pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję, orzechy bezpanskie więc zebraliśmy.
UsuńPiękne bombki!!! Będą super dekoracją :). I ile orzechów!!! Wow!
OdpowiedzUsuńUściski!
Dziękuję, orzechy już też rozdałam.Pozdrawiam.
UsuńTakie ozdoby zawsze wyglądają świetnie i nie ważne, że nieco odbiegają od formy;)pozdarwiam
OdpowiedzUsuńDziękuję, załóżmy że tak ma być.
UsuńBombki są śliczne, oryginalne i Twoje! Choinka będzie wyglądać fantastycznie!
OdpowiedzUsuńDziękuję, to dla bezpieczeństwa moich dwóch urwisow.
UsuńPiękne bombki. To już cała kolekcja.
OdpowiedzUsuńDziękuję, dalej je robię.
UsuńPiękne bombeczki. Ja usztywniam w łudze z klejem wikolem jeszcze przed nadmuchanuem balona. Dokładnie zanurzam, a nadmiar masy odciskam, dopiero wtedy wkładam balona. Zapasy zimowe niezłe. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTeż tak usztywnialam ale w samej łudze to taplałam.Pozdrawiam.
Usuń