W tym miesiącu Splocik https://splocik2.blogspot.com/2025/06/rekodzielo-i-przyslowia-albo3-czerwiec.html?m=1 zaproponowała takie wytyczne :
1. Przysłowie
Doświadczenie to miano, którym każdy określa swoje błędy
2.Cytat
"Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś. Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślny wiatr. Podróżuj, śnij, odkrywaj". - Mark Twain
Z przysłowia wykorzystam slowa :DOŚWIADCZENIE,SWOJE BŁĘDY,
Co powstało lub miało powstać, miala to być narzutka letnia z krótkim rękawem.Chociaż mam doświadczenie w szydelkowaniu to poległam, dekolt przy tym wdzianku mam powoli przy pępku, błędem było zbyt wczesne odbieranie na dekolt.
Tutaj właściwy kolor.Nie wiem, może ten brzeg wykończeniowy powinien być inny.Nie dosyć że to ufok to jeszcze się nie udał.Czy spruć oba przody ? Czy tylko do pach ? Muszę pomyśleć.Na ten moment straciłam serce do tej robótki. Mam nadzieję że będzie zaliczone pomimo tego że nieskończone.
Dobrze że chociaż tort dla synowej się udał.Zapomnialam zrobić zdjęcie całego tortu.
Tradycyjnie truskawkowy.Tym razem częściowo z przepisu Ewy z Turynu.Truskawki umyłam, osuszyłam i pokroiłam w kawałki, dodałam 2 łyżki cukru i sok z małej cytryny i do lodówki na godzinę, następnie truskawki dobrze odsączyłam a powstałym sokiem nasączyłam blaty biszkoptu, potem warstwa kremu ,truskawki a na truskawki szprycką też trochę kremu i kolejny blat na krem.Podoba mi się ten sposób.No dobra, jest jak jest,inaczej nie będzie.Pozdrawiam serdecznie, dzięki za komentarze I odwiedziny.
Jeszcze kolaż za I półrocze.
Ja bym spruła do pach.Też mam w szafie taki ufok tylko na drutach . Kiedyś pewnie dokończysz robótkę ,musi sobie poleżeć.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękuję, musi odleżeć, dzięki za poradę,
UsuńMyślę, że prucie do pach wystarczy, możesz też zrobić oba przody prosto i powstanie dekolt przez odgięcie rogów przy szyi.
OdpowiedzUsuńTort na pewno świetny, lekki, kwaskowy, w sam raz na czerwiec!
Dziękuję, to też fajny pomysł z tymi rogami.Lubie torty z owocami ,nawet z frużeliną ale tej nie chcą wnuków.Pozdrawiam.
UsuńMiało być wnuki.
OdpowiedzUsuńNie znam się na drutach czy szydełku dla mnie wszystko wygląda ok. Oj smaka mi zrobiłaś tym ciastem. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję ale ja to widzę jak ubiorę, poniosła mnie wyobraźnia, pozdrawiam.
UsuńTort wygląda niezwykle smakowicie. A narzutka, no cóż każdy się myli, nawet jeśli ma doświadczenie. Ja ze swojego życia pamiętam, że moja mama jak mnie uczyła, to jednym pociagnięciem włóczki pruła to co mozolnie zrobiłam i kazała robić ponownie poprawnie. Wiem też sama, że jeżeli coś mi nie gra, to potem i tak pruję, chociaż wcześniej staram się jakby wierzyć w to, że błędy gdzieś znikną, czy się wyrównają. Więc moja rada: poprawić.
OdpowiedzUsuńTeż tak robię Antonino, przekombinowałam,pozdrawiam, mama też mi pruła, to było straszne wtedy.
UsuńMniam, tort wygląda bardzo smakowicie:) sposób na truskawki zapisuję, bo nie znałam a to fajny pomysł;) co do ufoka, to każda z nas ma coś takiego w swoich zasobach i mimo swojego doświadczenia się przytrafi, wiec się nie przejmuj, pomyśl i spruj lub dokończ;) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńDziękuję, narazie idzie w odstawkę, muszę solidnie pomyśleć, pozdrawiam.
UsuńTort wygląda wspaniale i smakowicie. Narzutka chyba jednak do sprucia -przynajmniej częściowo, ale ostateczna decyzja należy do Ciebie. Wcale się nie dziwię, że straciłaś do niej serce...Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńOj tak, leży na fotelu jeszcze, może schowam na później, nie wiem.Pozdrawiam.
UsuńMnie by tam ten dekolt nie przeszkadzał. Przecież pod spodem będzie bluzka…
OdpowiedzUsuńMatyldo ,jak ubiorę to masakra,nawet nitki powciągałam aby ten dekolt dźwignąć, nic nie daje.🌺
UsuńTort wygląda i pewnie był smakowity. :)
OdpowiedzUsuńNo wiesz, nawet mistrz może popełnić błąd, więc nie przejmuj się, ale do przysłowia bardzo pasuje.
Jak Cię znam, to sprujesz przody całe i przerobisz tak, by Ci przypasowało.
Twój link i fotkę dodałam do mojego wpisu.
Miło mi, że bawisz się u mnie. :)
Pozdrawiam ciepło.
Dziękuję Splociku, pewno że przody spruje ale kiedy to nie wiem, pozdrawiam cieplutko.
UsuńTym tortem to mi narobiłaś smaka 🙂 a narzutka chyba troszkę trzeba ją naprawić, nie popełnia błędów ten, kto nic nie robi!
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam.
Dziękuję bardzo, no niestety trza coś z nią zrobic a w myślach była taka fajna, pozdrawiam.
UsuńPięknie szydełkujesz. A taki tort to bym chętnie zjadła :)
OdpowiedzUsuńLidziu, wpadka niesamowita, pozdrawiam.
UsuńNa szydełkowaniu totalnie się nie znam ale tort wyszedł Ci wspaniale 🤗 aż mi slinka cieknie na sam widok 🥰
OdpowiedzUsuńDziękuję za pochwałę tortu ale w szydelkowaniu porażka.Pozdrawiam.
UsuńFajna kamizelka :D Miałam coś takiego też zrobić ale finalnie czasu nie miałam :/ Teraz mam pomysł aby zrobić długi projekt na kocyk dla dzieci xD Moich przyszłych za x lat. Może się wyrobię.
OdpowiedzUsuńMiłego dnia :)
Angelika
Ta kamizelka to niewypał a kocyki się robi przyjemnie, pozdrawiam.
UsuńMistrzyni wypieków. Prucia nie unikniesz. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJak ja nie lubię pruć, masakra.Musi trochę odlezec.
UsuńPodoba mi się kolorek kamizelki :)
OdpowiedzUsuńI tort wygląda pysznie!
Dziękuję pięknie.Pozdrawiam.
UsuńNiestety z pruciem nie pomogę, bo się nie znam. Poleży i się doczeka 😉 A tort wygląda smakowicie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję, leży na widoku ale robię coś innego, pozdrawiam.
Usuń