Kiedyś wspominałam że będzie remont klatki schodowej.Od tygodnia walczymy z brudem i pyłem.
Wszyscy jednakowo ofoliowani, aktualnie jest pierwsza warstwa tynku wyrównującego, będzie i druga a nastepnie malowanie ,tynk żywiczny w miejsce starej lamperii, kafelkowanie. Potem malowanie całej klatki schodowej.Mamy tez wymienione drzwi w naszych schowkach, to pomieszczenia po starych zsypach na śmieci.Tu ja ze ślubnym żeśmy się narobili.Wytargaliśmy wszystkie puste i pełne słoiki do mieszkania sąsiadki (ona sama i ma sporo miejsca i sama nam zaproponowała).Wczoraj umyliśmy regał i wstawialismy z powrotem słoiki, część jeszcze zostało.Pewne graty zostały też wyrzucone. No i dziennie wiaderko z wodą i obejscie trzeba umyć.Tyle o remoncie.
Życie ,trudne,smutne czy wesołe, jakie mają teraz?
36 lat temu zmarła młodsza siostra mojej mamy na innym kontynencie.USA.Od tego czasu kontakt się urwał.Zostawiła 1 syna i 6 córek, szukaliśmy bez skutku.W zeszłym tygodniu siostrzenica przez przypadek znalazła jedną moją kuzynkę, siostrzeniec cztery osoby.Jednak trzeba pochwalić FB.I zaczęło się, 3 zameldowały się u mnie a wczoraj czwarta.Milion pytań, nie wiedzą prawie nic o swojej rodzinie w Polsce i w Niemczech, przeplatają się radości i smutki.Nie wiem kto ich wychował,strach zapytać, mój angielski słaby a one pragną dużo,bardzo duzo.Linie telefonicznie są gorące, odnowiły się relacje między innymi kuzynami i kuzynkami.A ja ? jestem już zmęczona, jestem jak rozklekotana ciężarówka.Staram się, pytam, ściagam stare zdjęcia .Nie potrafię ochłonąć, one są sporo młodsze.Nie wiem jak długo będę w takim stanie.Robótki leżą, tak i patrzą na mnie.
To sobie ulałam.Będzie mnie chyba mniej na blogu a z robótkami na bakier.
Pozdrawiam pieknie.
Remontu nie zazdroszczę, mnie czeka generalny w domu, odwlekam póki co. Ja mam gdzieś we Francji rodzinę. Dziadka brat po wojnie wyjechał i został, niestety kontakt się urwał. Szkoda. Rozumiem, ze teraz masz gorący czas w związku z nową rodziną :) Odpoczywaj i łap oddech.
OdpowiedzUsuńTo bardzo bliska rodzina.Jestem normalnie w szoku.
UsuńAleż moja Droga! To się Wam poszczęściło bardzo, że część Rodziny sie odnalazła i chce z Wami nawiązać kontakt. Początki takiej "niespodzianki" nigdy nie są łatwe, bo i lat dużo upłuneło, i żyje się jakby w inych światach i jeszcze bariery jezykowe! Ale wszystko jest do pokonania, każdą trudność można przekuć w Dobro!
OdpowiedzUsuńSił Ci życzę i tego, aby Wam wszystkim się ta Rodzinne odnowienie kontaktów udało!
A robótki poczekają! Nie mają innego wyjście, i już! ;-))))
Muszą poczekać. Siostrzeniec podsunął mi link do tłumacza Google ale ja początkująca w tych dziedzinach.
UsuńUla remont się kiedyś skończy a jego efekt będzie na pewno extra. Będziesz mieć nowiutka klatkę schodową. Odnalezienie rodziny za oceanem bezcenne. Pielęgnuj to !!
OdpowiedzUsuńAniu.Bardzo dziękuję. Mam nadzieje ze z rodziną wyjdzie.
UsuńWspaniale , że została nawiązana więź rodzinna . Rozumiem Twoją ekscytację . Remontów nie trawię . U nas ciągle trwa od tamtego roku , na szczęście poza domem. Pozdrawiam serdecznie 🙂🙂🙂
OdpowiedzUsuńDziękuję. Fakt jestem rozdygotana ale się cieszę. Pozdrawiam.
UsuńRemont to koszmarna robota, ale po zakończeniu mieszka się cudownie. Dużo się u Ciebie działo i miałaś mnóstwo emocji, masz prawo być zmęczona. Wszystko się poukłada na spokojnie. Wspaniale,że odnalazłaś bliską rodzinę, nic nie stoi na przeszkodzie, by nadrobić stracony czas. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję. Musze trochę podejść z dystansem bo oszaleje.
OdpowiedzUsuńO matko!, to u Ciebie też remont klatki schodowej?
OdpowiedzUsuńU nas też i też robią podobnie jak u Ciebie.
Więc się pociesz, ze nie Ty sama codziennie z wiadrami zasuwasz i myjesz korytarz.
Z nowo odnalezioną rodziną jakoś się ułoży, nie mniej życzę Ci dużo siły i wytrwałości, zanim zamorskie kuzynostwo zaspokoi swoją ciekawość.
Serdeczności.
Przyda się cierpliwość. Oj,i nas to jeszcze conajmniej miesiąc potrwa.
UsuńRemont przeżyjesz, jak się zaczął tak się i skończy. Ula, ale z odnalezioną rodziną to niesamowita historia, wprost nie do uwierzenia! Powodzenia i siły Ci życzę, do tego Ciepłe z Puchatym, bo się przyda :)))
OdpowiedzUsuńTak to jest niesamowite.Nie wierzylam ze się znajdą.
UsuńNiespodziewane odnalezienie bliskiej rodziny to wspaniała przygoda. Pierwsze wrażenie szokujące,ale z każdym kontaktem będzie łatwiej . A i zmęczenie zamieni się w przyjemność i satysfakcję, czego Ci z serca życzę! :))
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję. Te tłumaczenia to zajmują mi sporo czasu.
UsuńMnie czeka przebudowa domu w tym roku, strasznie się tego boję, chciałabym, żeby już było po! Zawsze mówię oby do wiosny, tym razem - oby do jesieni, mam nadzieję, że wtedy bedzie już po wszystkim...
OdpowiedzUsuńTaka odnaleziona po latach rodzina, to muszą być niesamowite emocje, rozumiem doskonale:-)
Nic ciekawego ale po tych remontach będzie fajnie. Kochana to są niesamowite przezycia. Dzięki.
OdpowiedzUsuńŻyczę wytrwałości.Tyle emocji... Romont się w końcu kiedyś skończy i jak będzie wtedy ładnie:) Robótki nie zając,spokojnie poczekają, a odzyskaną rodzinę należy troszkę przypilnować, żeby się znowu gdzieś w świecie nie zawieruszyła bez śladu.
OdpowiedzUsuńDziękuję.
UsuńGdy mój Mąż wspomniał kiedyś o odnawianiu mieszkania, to szybko mu wyjaśniłam, że jeszcze nie teraz i że nie ma jeszcze takiej potrzeby, chociaż brud już widać na sufitach i na ścianach, ale odnawianie dla mnie to prawie katastrofa.
OdpowiedzUsuńTez nie lubię remontu.To klatka schodowa i nie mam wpływu na to.
UsuńNie trzeba innego kontynentu, ja do sporej czesci rodziny ze strony mamy tez nie mam kontaktu, nie znam dzieci kuzynek, dluga historia, ale to tak jest, jak druga strona stale nie ma czasu na utrzymanie kontaktu, "glupia kartke swiateczna", to ja tez zaczynam skapic czasu na walke z wiatrakami, i dalam na luz. I jest, jak jest.
OdpowiedzUsuńZycze sily na finisz remobntu, potem bedzie juz tylko fajnie.
Dziękuję. One były małe jak mama zmarła. Nie mogę zapytać co się z nimi działo
OdpowiedzUsuńPewne rzeczy tez nie mogę pisac .pozdrawiam.
Uleńko, remonty to najmniej lubiana część odnowy, ale jak się skończy, będziesz cieszyć się odświeżoną klatką.
OdpowiedzUsuńFajnie, że odnalazłaś rodzinę i nawiązaliście relację. Niech się rozwija więź między wami.
Dziękuję bardzo.
OdpowiedzUsuńRemonty są przygnębiające , uciążliwe i czasem wymagają od nas dużo pracy i wysiłku ale później jest super- pachnie świeżością , nowością. Mnie czeka malowanie mieszkania - trochę przeraża i cieszy , takie dwa w jednym. Spotkania rodzinne po wielu latach wyzwalają wielkie emocje - przerabiałam kiedyś bo cała moja rodzina i męża porozrzucana jest po świecie. Niestety , nie ze wszystkimi mamy kontakt , nie wszystkich znamy z nowszego pokolenia. Odległość i bariera językowa robi swoje.Ciesz się więc tymi kontaktami bo więż rodzinna jest warta zachodu.Serdecznie pozdrawiam:-)
OdpowiedzUsuńBoni.Dziękuję za komentarz.Dopiero 4 ich mamy jeszcze 3.Tez nie lubię remontów w domu.Pozdrawiam.
UsuńTo wspaniale, że odnalazlas rodzinę to takim czasie! Nie wiele osób ma takie szczęście. Nie dziwię się że emocje Cie wykanczaja ale ciesz sie!rodzina to wielki skarb a nie wszystkim na sobie niestety zależy...
OdpowiedzUsuńI tu masz rację. Trochę przeszkadza bariera językowa. Tłumaczem idzie powoli ale trudno.
UsuńRemontowałem swoją sypialnie, chciałem uzyskać wspaniałe wnętrze za małe pieniądze. Bardzo pomogła mi w tym strona https://deko-rady.pl/czyszczenie-konserwacja . Mnóstwo konkretnych porad, które pozwolily mi troche zaoszczedzic, a efekt jest niesamowity.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję. Remont klatki robi firma.
UsuńNie cierpię remontów, ale stan po nich owszem 😀
OdpowiedzUsuńMam całkiem sporo rodziny poza krajem, kiedyś rodzice utrzymywali z nia kontakty, ale 'rozeszło się', po drodze; młode pokolenia wrastają w tamtą rzeczywistośc, w tamten język, więzi sie rozluźniają, normalne. Ale przecież z kontaktem z rodziną w Polsce nie zawsze nam po drodze, więc?
Pozdrawiam znad papierów i zdjęć 😊
Sporo racji.Młodzi juz tak się do rodziny nie garną
UsuńKażdy żyje dla siebie. Nic nie poradzimy takie czasy.
As claimed by Stanford Medical, It is really the SINGLE reason women in this country get to live 10 years more and weigh an average of 19 kilos less than we do.
OdpowiedzUsuń(And really, it has absolutely NOTHING to do with genetics or some hard exercise and really, EVERYTHING around "how" they eat.)
BTW, What I said is "HOW", not "what"...
Click this link to reveal if this short questionnaire can help you find out your real weight loss possibility