W sobotę słoneczną poszliśmy zobaczyć na działkę. Mała kępka żółtych krokusów jest, w zeszłym roku ich nie było, może odpoczywały? Fioletowe krokusy mają dopiero malutkie pączki.
Rozkwitają takie goździki, może je miałam jesienią obciąć ? nie wiem.
Róże mają takie młode liście, jak będzię cieplej to podetnę krzaki, zawsze robię to wiosną.
Dzisiaj ostatki to i chrust upieczony.Na dworze leje, dobrze że dzisiaj już tak nie wieje.
Śnieżyczki nieśmiało zaczynają kwitnąć, widać też kępki tulipanów ,żonkili. Kilka razy chodziłam wokół rabatek i wypatrywałam hiacyntów , w zeszłym roku było ich o wiele mniej ,w tym roku zauważyłam tylko jędną? U sióstr na działkach też ich coraz mniej.
Nasza Mela choruje. O tym że sadzi nam te cuchnące kwiatki w przedpokoju już pisałam.Byliśmy z synem z nią u veta, był pan który jej nie zbadał i nie obejrzał, zapłaciłam tylko za tabletkę i poradę 40, przynieść kał do badania , przyniosłam kał do badania, była pani weterynarz, w kale nie było nic ale 70 zł zapłaciłam i 25 za specjalny suchy pokarm, pani chciała kota zobaczyć ,niestety aby kota przynieść muszę syna ściągać 15 km. od mojego miejsca zamieszkania. Wczoraj byliśmy z kotem u weterynarza, była trzecia pani vetka, zbadała i stwierdziła że jej się w brzuchu aż przelewa, zaproponowała antybiotyki , na razie 3 w zastrzykach, każdy po 32 zł , jutro zastrzyk nr 2.Wkurza mnie takie podejście do leczenia, może powinien jeden się nią zająć ? Też tak macie z leczeniem zwierzątek? Ja mam pierwsze zwierzątko w domu, kiedyś w domu rodzinnym były króliki i kury ale przy tym nic nie robiłam.
Dziękuję za odwiedziny i komentarze.Pada co chwilę deszcz i te nieszczęsne wiatry. U nas zaczął sie też okres rozmaitych badań lekarskich.
Robótkowo- 7 gwiazdek zrobionych, kończę skarpety prezentowe.
Tyle dzisiaj, do marca bo już w lutym chyba wpisu nie będzie.Pa,
Wiosna budzi się wcześniej.
OdpowiedzUsuńU mnie też, tylko muszę wpis przygotować.
Z moimi zwierzaczkami zawsze telefonicznie umawiałam się z jednym wetkiem i nie było problemu, bo i zwierzaki znały jednego doktora.
Pozdrawiam ciepło.
Tylko ze to rodzinna przychodnia no i musze się liczyć z tym ze syn pracuje na zmiany.
UsuńRóżni są lekarze weterynarii. My ze zwierzakami jeździmy do lekarza w pobliskim miasteczku.
OdpowiedzUsuńTo jest rodzina w tej przychodni.Pozdrawiam.
UsuńJuż wiosennie u Ciebie. Chrusty chyba każdy lubi , piekę je często w ciągu roku . My leczymy ciągle u jednego doktora , nie narzekamy . Powodzenia i pozdrawiam serdecznie 💖 💖💖
OdpowiedzUsuńDziękuję Marysiu. Chyba się uprę na jednego veta mimo że to rodzina.
UsuńPrzedwczoraj kołowała nad nami para bocianów!
OdpowiedzUsuńPączki lisciowe na krzewach juz sie rozwijają!
Jeszcze mają być przymrozki.Oby nie zaszkodziły zwierzątkom i roślinom
Usuń.
Ula niestety ze zwierzakiem nie pomogę , bo nigdy nie miałam , ale fakt wkurzające jest że każdy inaczej leczy . Oby wyzdrowiała.
OdpowiedzUsuńCo do wiosny to u mnie póki co wylazły wszystkie tulipany. No ale co zrobić jak taka wiosna mamy tej zimy.
Pozdrawiam
Dziękuję za odwiedziny. Jaka będzie wiosna i lato tego nie wiemy.Zbyt dużo anomalii pogodowych.
UsuńU nas tez zaczelo sie kwitniecie wiosennych kwiatów, znaczy tych cebulowych, wiedze takze juz narcyzy, niesamowite. Szkoda, bo na Wielkanoc nie bedzie juz nic.
OdpowiedzUsuńW Tlusty Czwartek poleglam przy próbie kupienia paczków, byc moze za wczesnie rano za nimi bylam? (wpól do òsmej)
Paczki kupilam w poniedzialek, i do wtorku zdazylam zjesc :D
U nas było pączków cala gama
UsuńI z marmolada, adwokatem, śmietaną, budyniem. Jednak dla tradycji musi być coś swojego bo zapomnę jak się co robi
U mnie już też kępka przebiśniegów zakwitła. I młode listki pchają się do życia... Wiosna wisi w powietrzu! ;))
OdpowiedzUsuńNiech już tylko nie wieje.
UsuńDzisiaj znalazłam kupki przebiśniegów, ale krokusy zniknęły, czyżby nornice?? nie wiem
OdpowiedzUsuńKotki szkoda, my raczej na telefon z jedną panią weterynarz się umawiamy. Pozdrawiam serdecznie
Moje fioletowe krokusy dopiero mają malutkie paczki. Kotka po drugim zastrzyku jakby lepiej
UsuńKażdy lekarz leczy po swojemu dlatego dobrze jest trzymać się jednego.
OdpowiedzUsuńZimy nie ma to i przyroda budzi się do życia. Żeby tylko mróz jej nie zaszkodził.
Dziękuję. Jest lepiej z kotką.Tez obawiam się mrozu.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńU Ciebie tez juz wiosna sie pokazuje - u mne wczesniej bo klimat lagodniejszy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Motylek
U nas wczoraj był śnieg. Dzisiaj go już nie ma ale chłodno.
UsuńTrafić na dobrego weterynarza jest ciężko , podobnie jak z lekarzami. Najlepiej trzymać się jednego . Teraz nie mam w domu żadnego zwierzątka ale wcześniej tak. Często prosty Lacid pomagał na dolegliwości jelitowe. Fajnie,ze idzie wiosna. Serdecznie pozdrawiam 🌞
OdpowiedzUsuńDziękuję. Juz lepiej .Zastrzyki podziałaly.
UsuńJa ma swoja panią doktor-weterynarz. Zawsze ta sama. Dobre doradzi i nie zdziera. Jeśli trzeba jest na każdy telefon. Ma doskonałe podejście do zwierząt. Pogoda u nas też iście wiosenna i właściwie marcowa - jak garncu. Kwiatków coraz więcej, widać już listki na niektórych krzaczkach, żeby jeszcze zrobiło się cieplej 🙂
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Alina
Dziękuję. Juz jest lepiej
UsuńU nas nie dobrych weterynarzy
Trzeba by jechać do 40 km dalej.
Kotka nie powie, co jej dolega. leczenie zwierząt jest trudniejsze i bardziej kosztowne niż ludzi, gdyż ubezpieczenie nie działa. Ja mam tylko pozytywne obserwacje, odnośnie stosunku weterynarzy do zwierząt, ale różne są ceny badań i leków w lecznicach. To od właściciela to zależy. Pozdrowionka.
OdpowiedzUsuńMasz rację.Ceny u vetow i nas straszne.Znowu coś z kotem się dzieje.
UsuńBardzo dobry wpis. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń