niedziela, 28 lipca 2019

26.07.2019

Godz.8.20

Urodził się mój trzeci wnuk Jacek.Były nerwy , nieprzespana noc.Jest cały i zdrowy a mamusia też i to jest ważne.

A to jego braciszek  Oluś.
Ten maluch w ogóle nie wie co jest grane , co ten mały rozumek w główce mysli tego nie wiem.Na ile się dało to się mu tłumaczyło.Pokazaliśmy mu zdjęcie brata to odwracał głowę, z mamą przez telefon nie chciał rozmawiać.Ostatnie dni był częstym gościem u nas.To zdjęcie to na działce,był grill rodzeństwa, córka przyjechała tylko z wnukiem i syn był z Olkiem, doszła jeszcze wnuczka sąsiadów ,jak zaczęły te maluchy podlewać (głównie trawę w jednym miejscu) to pół beczki wody wylali.

Tyle z radości.Mnie czeka jeszcze wizyta u tego od tarczycy (zapomniałam nazwy). Przypadkowo wykryto u mnie przerost płatów tarczycy (podmostkowy już) z dwoma ogniskami zapalnymi, jakoś strasznie mi to brzmi i mam pietra.Z NFZ zapisy na 2021 więc wizyta prywatna na 2 sierpnia.

To tyle.Znów upały, trochę słoikuję, zaczęły sie renklody, na razie zrobiłam 6 słoików kompotu,potem będzie jeszcze dżem i sok.Robótki leżą, wena uciekła jednak zrobiłam 2 pary malutkich rękawiczek a 3 para w toku.
Dziękuję za odwiedziny i komentarze.Pozdrawiam.

niedziela, 21 lipca 2019

25.Mój tradycyjny warzywnik.

 Kiedyś obiecałam że pokaże moje warzywa.Moja działka jest tradycyjna, bez iglaków, oczek wodnych itp.To jest działka konsumpcyjna.Jest jedna studnia na 4 działki, mamy już prąd z którego mało korzystamy.Zdjęcia zrobione w zeszłą środę.Na pierwszym planie skopana ziemia, był tam czosnek (mierny w tym roku), teraz siedzą tam kolejne fasole.Za skopaną ziemią jest grządka z malinami.
 Pomidory, wszystkie sama wyhodowałam z nasion, w tym roku też słabsze ,chyba wszędzie tak.Mam 30 szt.
 Te dwa rzędy to były truskawki ,częśćiowo są bo 60% wymarzło, w to miejsce posadzilismy fasolkę (uwielbiamy pod każdą postacią).
 3 rzędy ogórków , nawet ładnie owocują, małosolne sa na okrągło ,kiszone na zimę też i kilka konserwowych także.Mizeria to ulubiona rzecz dla ślubnego , to niech je.
 Tutaj są buraczki, za nimi 25 porów, 30 selerów, 2 krzaki cukini i 20 krzaczków papryki.
Ostatnia grządka to pietruszka, marchew , w oddali połozona cebula(bardzo ładna w tym roku ) i jeszcze z tyłu trochę marchwi.
Moje grządki mają 6,5 m.długości, starczy na świeżą konsumpcije, zaprawy,mrożonki i jeszcze dzieciom co nie co się odda lub sąsiadów poczęstuje.Jedno dziecko to bierze gotowe słoiki a drugie to sama przetwarza.
Tyle na dzisiaj.Aktualnie dziergam malutkie rękawiczki.
Dziękuję za komentarze i odwiedziny.
Przede mną ciężki tydzień.Trzymajcie kciuki oby wszystko było dobrze.Pozdrawiam.

wtorek, 16 lipca 2019

24.Malutkie skarpetki.

 Wydziergałam 2 pary malusich skarpetek.Są prezentami dla wnuków moich sąsiadów.Kolory właśnie takie jak na zdjęciu.
 Te wykonane z włóczki Merino z INTER-FOX, pierwszy raz pracowałam z tą włóczką, fajna spręzysta.Druty nr 2,75. 50%wełna i 50% bawełna.Skarpety są na zimę.
 Kolejne maleństwa są z włóczki Classic Azurra z Adriafilu, 70% wełna,30 % acrilic, druty też 2,75.Włóczka bardzo cieńka więc robiłam podwójnie.Kolor to ecru.
I nasza madame Mela, rzadko kiedy tak leży, zrobiła się złośliwa, jeśli nie wpuszczamy jej do sypialni to potrafi nam swoją kupkę zostawić w przedpokoju, ładna jest,słodka ale z tym wypróznianiem to przesada, na nic nabyte specjalne środki w sklepie zoologicznym,.

Dzierganie- mam zamiar zmierzyć się z rękawiczkami z jednym kciukiem dla wnuka, potrafię zrobić rękawiczki ale u małego nie mam pojęcia ile cm od ściągacza zrobić ten kciuk, spróbuje.

Działka- na topie ogórki,cukinia,fasola szparagowa i trochę malin.Dzisiaj bedzie wykopany czosnek,żadna rewelacja ale do kiszenia się nadaje.Pomidory na razie słabe a rabatki mam po prostu łyse.W zeszłym roku były cudowne cynie,aksamitki, lwie paszcze ,teraz takie miniaturki są.Z drugiej strony kwiaty nie są podlewane.

Bardzo dziękuję za komentarze i odwiedziny, dalej życzę sobie i tym którzy go potrzebują deszczu.Temperatura szaleje, skoki o 10 st i więcej.

Pozdrawiam.

niedziela, 7 lipca 2019

23.Sezon przetwórstwa uważam za otwarty.

Nasza odmiana z tych wcześniejszych.Zerwalismy juz 2 średnie wiaderka.

 Są dżemy i 4 paczki zamrożone.W poniedziałek bedzie reszta zerwana, ja może jeszcze wezmę pół wiaderka a resztę syn zerwie i zabierze do domku. Pierwszy 3 litrowy słój małosolnych ogórków skonsumowany.Fasolkę szparagową jemy na bieżący i 3 słoiki tez zawekowane, troszkę jest malin to i 3 dżemy zrobiłam .W poniedziałek bedę zrywać kolejne ogórki, fasolę, maliny.Nastawiłam tez syrop malinowy,stoi na słońcu i boję się czy nie sfermentuje.

W sobotę było przyjęcie z okazji urodzin ślubnego, byli goście a i przy tym jest robota.Polecam nowe ciasto z MOJE WYPIEKI , kiedyś Dorotus.Szukać przepisu "Rafaello na słonych krakersach" wyszło super.
Gloksenia zakwitła, widzę  może 5 pączków a reszta jakby schnie, nie wiem co powodem.

Robótkowo- zwolnienie, mam co prawda małą formę na drutach ale powoli dziergam, nie wiem kiedy będzie gotowe.
Miłych wakacji, a tym co nie wyjeżdżają miłego spędzonego czasu.

Dziękuję za odwiedziny i komentarze.Pozdrawiam.

poniedziałek, 1 lipca 2019

22.Podkłady dla schroniska.

 Fuscila przysłała tyle rozmaitych włóczek że szkoda było wyrzucic, były tam i mohery ,i bucle,i grube i cieńkie, U mnie też jeszcze cokolwiek się znalazło, tak więc dziergałam podwójnie i potrójnie i karton już wyrzucony.
 Podkłady raczej dla piesków, wymiary od 68x68 cm do 47 cmx47cm.
 Supełków jest sporo ale inaczej się nie dało.


 W sumie jest 5 sztuk.Poczekam aż syn się nawinie aby zawieźć je do schroniska.
 Jeszcze fotki z kwiatów na balkonie, z przodu widać doniczkę w której posiałam rzodkiewkę,nie udało się, tylko liście ładne a kotka je chętnie sobie podgryza , to niech zostanie ta rzodkiewka.
 Surfinie, jak one cudownie wieczorem pachną,obłed.
W tej skrzynce jest tez 5 astrów, są ładniejsze niż na działce.

Bardzo dziękuję za liczne i piękne komentarze odnośnie tradycji Bożego Ciała, chyba tak szybko nie zaniknie.Sporo młodych garnie się do tego ozdabiania.Zimą są już przygotowywane projekty ołtarzy i formy na zdobienie ulic , wiosną zamawia się już trociny.Była u nas TVP i filmowała dywany,niestety nie oglądałam tego dnia wiadomości a pokazywali takie dywany.Bardzo mało jest miejsc w których robi się dywany, Racibórz i okolice podtrzymuję tradycję.

Tyle na dzisiaj, ręce się kleją ,źle się pisze, czas pomysleć o nowej robótce.
Na działce- co drugi dzień podlewamy ogórki i pomidory, paprykę ,cukinię,fasolkę szparagową już zbieramy.Najgorzej jest z kwiatkami, jedna rabatka praktycznie goła, cynie, astry, aksamitki, nagietki coś podgryza, podsypałam granulkami ale i tak miernie to wygląda.

Ochłody życzę i sama też jej chcę bo czuję się  jakbym się kisiła na tym 7 pietrze.Pozdrówka.