niedziela, 23 sierpnia 2020

82.Rękodzieło i przysłowia, sierpień.

 W miesiącu sierpniu Splocik   https://splocik2.blogspot.com/   wyszukała takie przysłowia:

  1. Jeśli nie możesz mieć tego, co najlepsze, zrób najlepszy użytek z tego, co masz. 

  2. Gdy za dużo murarzy, dom staje się krzywy.

Wybrałam przysłowie nr 1.


 Takiej lampy już nie znajdę, dostała drugie życie, łuszczy się miejscami , niestety w jednym miejscy dobrze nitka nie zakryła ale co tam, póki co podziwiają abażur.

 Lampa widziana od spodu. Nie było co szaleć , nitki było na styk, zostało 1 mb.

 Lampa rozświetlona.

 To jeszcze takie kwiatusie, mam miniaturki w kolorze biały i jasnofioletowym, skąd się wzięły takie chochoły to nie wiem, chyba pójdą do wyrwania.

Post jakoś napisałam, pod koniec załapałam jak zmienić aby tekst nie był wytłuszczony, coś nowego. Uczę się. Udało mi się przesłać MM-sem filmik, prywatny ale nie wiem jak go wstawić , ktoś wie? Mało tego nie wiem gdzie został zapisany, może znajdę.

Bardzo dziękuję za odwiedziny, komentarze, rady i porady bloggerów, jesteście fajni.

Pozdrawiam , dzisiaj niby chłodniej lecz bardzo duszno.

wtorek, 18 sierpnia 2020

81. Kilka zdjęć .

 Tak dla treningu wstawiam kilka zdjęć zgodnie z sugestiami w komentarzach. Po pracy należy się posiłek, są i pomidorki i cukinia i cebulka.


Trochę kwiatków na rabatce,

Jesienny widok, zboże zebrane, zostało puste rżysko. 

Obrazy opanowane, no prawie. Coś z pisaniem mi nie pasuje, nie potrafię rozdzielić obrazów.

Co robiłam ? Dżemy z renklod, cukinię przerabiałam, buraczki poszły do słoików ( tego roku kupione, u mnie malutkie), resztę ogórków przetworzyłam jako konserwowe,  na 70 tych urodzinach sąsiadki byliśmy, maluchy też były u nas, oczywiście są prace działkowe .Nadszedł czas na maliny, jezyny, nie długo będą też węgierki i wtedy będzie koniec zapraw, później tylko kapusta. 

Robótkowo - malutko , upały  nie sprzyjają ale powolutku kończę cośik.

Dzisiaj w końcu popadało, dosyć solidnie. 

Bardzo dziękuję za liczne komentarze i odwiedziny.

Ps.miałam śliczne zdjęcia drzew owocowych ale nie doszły na skrzynkę pocztową.

Ok, kończę , taki wpis próbny zrobiłam.

niedziela, 9 sierpnia 2020

80. 800 mb. bawełny.

 Witam w nowym blogerze, zdjęcia wczytały się w odwrotnej kolejności, chusta miała być pierwsza.

Malwa zakwitła, sama do mnie przyszła.
Na granicy sąsiedzkiej zaczyna kwitnąć hibiskus.
Chusta z 800 mb , włóczka trochę poleżała, to BOBBEL COTTON , 50 % bawełny, 50 % Polyacryl, szydełko nr 3.  Miałam odłożony wzór Wirusa  i zrobiłam. Podczas dziergania zjechała banderolka z kokonka a  od strony wewnętrznej na banderoli był wydrukowany wzór,   ze wzoru kiedyś skorzystam.

Kolory są przekłamane, to jest morski, przechodzący przez niebieskości, popiele a ża do czarnego. Na zdjęciu lewa strona a może prawa, nie wiem która właściwa.


Tak wygląda druga strona,  widać przekłamanie , akurat jest kolor morski a tłem jest popielaty koc, mierny ze mnie fotograf.
Parametry chusty - 190 szerokość, 90 wysokość. Chusta w trakcie blokowania.

Coś nie gra,  zdjęcia zbyt duże, po zdjęciem róży nijak nie mogłam nic napisać, resztę zobaczę po publikacji.

Upały, upały, nie znoszę,  na działce od 4 dni nie pracujemy tylko jedziemy zbierać i co nieco podlać.

Ogórki się kończą, ok.1 kg przyniosłam ostatnio ale w słoikach co nie co jest.

Mocno pozdrawiam i ochłodzenia życzę, Pozdrawiam.

sobota, 1 sierpnia 2020

79. Urodzinowy tort.


Mój najmłodszy wnuczek skończył 26.07  pierwszy rok swojego życia.  Upiekłam tort. Zrobiłam biszkopt,  rozkroiłam na 2 placki, spód lekko posmarowałam dżemem , ułożyłam ciasno na brzegu całuski z Lidla, założyłam obręcz. Ugotowałam 1 galaretkę w 1/4 litra wody , kiedy zaczęła tężeć to ubiłam 1/4 l. śmietany kremówki 30 %,  pod koniec ubijania wlewałam tężejącą galaretke. Całość wlałam na tort i do lodówki, nic nie wyleciało. Następnie ubiłam 1/2 l. kremówki 30% z " Masą śmietanową " , trochę włożyłam na śmietanę z galaretką,  nałożyłam drugi placek i też posmarowałam tą śmietaną. Tort w pojemniku umieściłam w lodówce, dopiero następnego dnia nałożyłam opłatek i szprycką trochę ozdobiłam.
Naturalnie musiała być petarda i świeczka która była kilka razy zapalana i zdmuchiwana przez starszego braciszka. Tort smakował, może wizualnie nie do końca dobrze wygląda ale nie jestem zawodową kucharką.
I jeszcze kilka kwiatów z działki.


Cynie jakieś małe i coś je skręca.



To największy zbiór ogórków i cukinii. Ogórki zostały zakiszone a z cukinii zrobiłam sałatkę do słoików. Chyba jeszcze coś zbiorę.

I moje najmłodsze szczęscie.

Jakoś dziwnie mi się tu pisze, chyba to ta nowa wersja czy co ? Lipiec oprócz uroczystości przyniósł też smutki, zmarła babcia mojej synowej, zmarła też tragicznie dziewczyna bardzo młoda.
Na działce widać już jesień, listki wiśni żółkną, liście ogórków tez, po czosnku i cebuli posadziłam fasolę, posiałam koper do mrożenia, może urosną?
Bardzo dziękuję za odwiedziny i komentarze, życzę mniej upałów, teraz znów zdało by się trochę deszczu. Pozdrawiam.