piątek, 22 maja 2020

71.Rękodzieło i przysłowia ,miesiąc maj.

 W ramach zabawy u Splocika https://splocik2.blogspot.com/   w miesiącu maju była propozycja 2 przysłów:

1. 1. Żar prawdziwej miłości nigdy nie gaśnie.


2. Nasza poduszka jest naszym najlepszym doradcą.

Wybrałam przysłowie nr 1, miłość zawsze kojarzyła mi się z sercem, miesiąc maj był a może jest jeszcze miesiącem zakochanych stąd wykonana zawieszka w serduszka.
Wykonałam zawieszkę wg schematu poniżej, jak dla mnie to jakaś porażka, serwetka wiecznie się zwijała, sama dodawałam oczka i kombinowałam,  wyszło co wyszło. Jeśli ktoś ma ochotę to prosze bardzo pobrać ten schemat i spróbować zrobić, może to coś nie tak robiłam ?

 Schemat nie jest moją własnością ,pochodzi z internetu.

 Moja ściana z wyrobami moimi i podarowanymi, jeszcze 2 obrazki zięcia powinnam tu powiesić.
Nici jeszcze są więc przy okazji powstanie trzecia zawieszka.

 Kilka kwiatów z ogrodu, irysy bardzo skromnie zakwitły, chyba czas je jesienią przesadzić.

 Stara wanna pięknie obieliła się kwiatuszkami, w tle jeszcze wyblakły bez ale zapach nadal obłedny.
 Ten bukiet a raczej lilie w doniczce to dla mojej najmłodszej siostry która w niedzielę kończy 60 lat.
Tak pachną w domu że powoli już mi niedobrze , jutro już pójdą do solenizantki.

 Piwonie kwitną, są przerzedzone bo część wylądowała jako bukiet w domu .

I banerek do zabawy u Splocika.

Robótki - skończę dziergać pierwsze 10 dkg włóczki to pokażę efekt kawałka mojego swetra, obawiam się że coś nie tak. Muszę zrobić wstawkę do rękawów mojego swetra bo szkoda aby w szafie wisiał. No i chyba zacznę robić te obiecane koszulki na jajka, takie plany .

Działka- będzie następnym wpisem, szczególnie warzywnik.

Bardzo dziękuję za komentarze  i odwiedziny. Pozdrawiam.

czwartek, 14 maja 2020

70.Niedawno były płatki śniegu.

 Ostatnio było trochę śniegu to też robótki mi się wpasowały w temat, a jakby śniegu nie było to też bym je zrobiła, taka potrzeba i ochota. Te dwie znalazłam w necie i ich najwięcej zrobiłam. Ktokolwiek te wzory wymyślił , to bardzo mu dziękuję.
 Zrobiłam 30 szt, nici to Maxi i Snechurka, Maxi do zera wyrobione a z Schnechurki zrobiłam jeszcze 2 bombki i zostało może jeszcze na 1 gwiazdkę.
 Wcześniej zrobiłam 10 gwiazdek, po 20 gwiazdek wyślę moim 2 kuzynkom.Dorobię jeszcze koszulki wielkanocne. Będę wyrabiać resztki ale już muszę zapisać braki kolorów, będzie więcej to zamówię. Bombki będą dodatkiem do prezentu ślubnego , moja chrześniaczka w przyszłym roku wychodzi za mąż to będzie dla niej.Tylko muszę więcej wydziergać. Przed wysyłką jeszcze gwiazdki uprasuję na sucho.
 Kolejne kwiaty działkowe, ostatni obłędnie pachnący narcyz.
 Orliki w pełnym rozkwicie.
Jeszcze taki kolorek. Pekają już wczesne piwonie, w domu już się jedna rozwinęła.
Może jutro pójdziemy zobaczyć na działkę co nam zostało po przymrozkach, praktycznie wszystko było posadzone, może ten przymrozek ominął moją działkę? Dzisiaj całą noc padał delikatny deszcz, noc wcześniej strasznie lało, potężne strugi deszczu lały się po szybach, strugi wymieszane z pyłkami rzepaku i innych pylących drzew a dopiero przed deszczem przetarłam 2 okna. No ale deszcz potrzebny.
Bardzo dziękuję za odwiedziny i komentarze. Pozdrawiam i trzymajcie sie.

środa, 6 maja 2020

69.Kolejny szyjogrzej.

 Kolejny szyjogrzej zjechał z drutów, teraz dla drugiego małego wnusia. Włóczka to Himalaya Anti-piling, Everyday, niby dla dzieci ale trochę sznurkowata.
 Też posiłkowałam się filmami, dorwałam jakiś ściągacz podwójny, bardzo włóczkożerny ale dobrze się trzyma. Golf jest zszywany. Potrenowałam znów rzędy skrócone.
I dla Was wszystkich bukiet bzu, tylko dlaczego tak krótko są w domu, na drzewie są dłużej.

Dzisiaj bardzo zimno, wietrznie, deszczowo. Siedzimy w domku. W poniedziałek było jeszcze koszenie trawy, wyniosłam na działkę cukinie i posadziłam, posadziłam tez kolejne papryki. Zobaczymy co będzie ,oby żadnego przymrozka nie było.

Dzierganie ?- gwiazdki szydełkuję bo mnie ta duża szpulka już nawoływała,  zaczełam też sweter dla siebie gdyż włoczka powiedziała że zgnije. Z tym swetrem mam chyba coś nie tak, jeszcze trochę porobię i zobaczę czy nie będzie trzeba będzie pruć. Chyba źle rozliczone oczka.

Pozdrawiam , trzymajcie się, pieczcie racuchy na drożdżach, chleby i inne dobroci.
Dziękuję za odwiedziny i komentarze.