Jeszcze jak żył ślubny to podpisaliśmy umowę na remont łazienki, on tam wiedział co gdzie mialo być i jak ale ja nie.Zgodnie z umową prace miały być rozpoczęte 8 kwietnia a potem jak wiecie, śmierć, miesiąc ciszy, nowy termin 13 maj a tu ludzi nie ma, 100 telefonów,sms-ow zero reakcji w końcu był aneks do umowy na 24 maja, byli 2 dni,skuli co mieli skuć a hydraulik podłączył wszystkie rurki.I tak czekam w tym kurniku, w końcu syn właściciela zadzwonił że dzisiaj tato ma przyjść, gość zadzwonił że będzie ale tylko pomierzy ile czego kupić.Ja w międzyczasie udałam się do Rzecznika Ochrony Praw Konsumenta, ten napisał odpowiednie pismo z paragrafami i wysłałam ale firma nie odebrała co może skutkować przedłużeniem prac jeszcze o 2 tygodnie minimum.Takie procedury.
Tak mieszkam .
Gruz wyniesiony , ubikacja została chociaż tyle, 2 razy w tygodniu idę pod prysznic do siostry,sąsiadki,syna.Normalnie mam dosyć.
Moje lekarskie sprawy , mialam wycięty w jelicie nowotwór niezłośliwy ponoć rak a nowotwór to dwie różne rzeczy, przy okazji wyszło cosik na żołądku i jest silna kuracja lękowa.
1 lipca mamy termin rozprawy odnośnie masy spadkowej i muszą być też dzieci.
Normalnie się wyciec można.Po rozprawie dopiero można zamykać sprawy.Strasznie mnie już wszystko męczy, ani dzieciaki nie mogą przyjechać, ani kogoś na kawę zaprosić.
No nic, może jakoś przetrwam.Pozdrawiam serdecznie.
Życzę Ci dużo siły i serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńStokrotka
Dziękuję Jotko, już myślę o zerwaniu polubownym umowy, jakoś facet jeszcze nie dojechal ,pozdrawiam.
UsuńProszę się trzymać. Na pewno wkrótce będzie lepiej. Jola
OdpowiedzUsuńDziękuję ale to już za długo, pozdrawiam cieplutko.
UsuńJak słyszę słowo "remont: Mam gęsią skórkę i doskonale wiem ile trzeba się z "fachowcami: na użerać. Twoje zdrowie jest naj ważniejsze . Życzę z całego serca by kłopoty się skończyły. Będzie dobrze i to na pewno💚💚💚
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci pięknie ale moja cierpliwość się kończy, pozdrawiam cieplutko.
UsuńFachowcy zwyczajnie nie szanują ludzi. Podobnie przeżywałam remont kuchni. Wszystko było z niej wyniesione, gotowanie na dole, w pokoju, zmywanie na piętrze w pralni, koszmar, a majster nie pokazał się przez 3 tygodnie. Nie mieliśmy umowy, zatrudniliśmy kogoś innego, a pierwotnemu majstrowi pokazaliśmy drzwi. Spokojnie Ulu, postępowanie spadkowe, to pikuś w porównaniu z remontem. Życzę zdrowia!
OdpowiedzUsuńDziękuję za dobre slowa Iwonko, męczy mnie to już, pozdrawiam cieplutko.
UsuńBardzo Ci współczuję, znam ból podobnego remontu i nie życzę nikomu! Gdy do tego dochodzą sprawy zdrowotne, to można złapać niezłego dola!
OdpowiedzUsuńTrzymam mocno kciuki, byś przetrwała ten galimatias i dobrze, ze masz życzliwe osoby blisko!
Dziękuję Jotko, był dzisiaj wlasciciel pomierzyć wszystko co ma kupić i rzekomo mają w poniedziałek rano przyjechać, oby.Pozdrawiam cieplutko.
UsuńBBM: Bardzo współczuję.Życzę, żeby sytuacja jak najszybciej się ustabilizowała i żebyś wreszcie mogła odpocząć- fizycznie i psychicznie. Pozdrawiam najserdeczniej.
OdpowiedzUsuńDziękuję Matyldo ,pozdrawiam serdecznie.
UsuńWiem co to wszystko znaczy bo przechodziłam podobne procedury (ale my to wszystko u swojego notarjusza) skończyłyśmy w marcu od września)ale z remontu zrezygnowałam.Nie podpisaliśmy przd odejście pana M umowy.A puk i co nie mam siły jeszcze o tym myśleć.
OdpowiedzUsuńŚ cisksm
Dziękuję, umowa podpisana za życia ślubnego, zresztą wanna była dosyć wysoka ale żeby aż tak robic klienta w durnia, straszne,pozdrawiam serdecznie.
UsuńO rany... masakra jakaś... To potem z zapłatą też tak zwlekaj...
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki żeby wszystko sprawnie poszło.
Dziękuję bardzo, niestety z zapłatą się tak nie da, pozdrawiam serdecznie.
UsuńNie ma nic gorszego jak remont łazienki, zwłaszcza jak musisz się z tym borykać sama. życzę dużo zdrówka i cierpliwości, dobrze że choć kibelek działa.
OdpowiedzUsuńChoć u mnie poszło w miarę szybko i tak przez tydzień myłam się w misce i na balkonie, dobrze że było ciepło.
Podział majątku i sprawy spadkowe, to pikuś przy tym. Życzę aby Wszystko już było za Tobą !!
Pozdrawiam
Dziękuję Aniu ale na te kartony nie mogę się już patrzeć, wiecznie czegoś szukam.Pozdrawiam cieplutko.
UsuńU mnie remont przedpokoju był w zeszłym roku ,na szczęście zrobiony na czas, tak jak było planowane, bardzo Ci współczuję że trafiłaś na takich niesłownych fachowców, trzymam kciuki oby się skończył jak najszybciej :)
OdpowiedzUsuńSerdeczności przesyłam.
Marylko, marzę o tym .pozdrawiam cieplutko.
UsuńPrzede wszystkim życzę dużo zdrowia. Remont da się w końcu ogarnąć i inne sprawy też. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ale to już zbyt długo trwa,pozdrawiam cieplutko.
UsuńBardzo współczuję. Fachowcy mają to do siebie, że zawsze przeciągają wykonanie pracy. Spotkałam tylko jednego, który stawiał nam wiatę, przyjechał i chyba w dwa dni zrobił co należy.
OdpowiedzUsuńZdrowia i optymizmu ci życzę.
Dziękuję Antonino, ale takiej ekipy jeszcze nie spotkałam.Pozdrawiam serdecznie.
UsuńU nas się mówi "jak sie sro, to sie sro" i chyba na to wpływu nie ma, ale Ci serdecznie współczuję, bo czasami za dużo się nazbiera (jak u Ciebie teraz) i zwyczajnie człowieka przygniata. Trzymaj się, pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńDziękuję Reniu, u nas też się tak godo
UsuńPozdrawiam cieplutko.
Uleńko, jak Ci współczuję! Życzę, żeby wszystkie sprawy weszły w swój tryb i się nareszcie skończyły. Tzw. fachowcy traktują ludzi naprawdę okropnie, na dobrego trudno trafić, same - kurczę - paniska się porobiły i znikąd pomocy. Kciuki trzymam, żeby Ci pomóc. Przytulam 💗
OdpowiedzUsuńDziękuję Aniu,marzy mi się ten normalny tryb, wtedy mogę więcej pobyć z ludźmi,pojechać do dzieci czy one do mnie.Pozdrawiam cieplutko.
UsuńŻyczę wytrwania w tych wszystkich problemach a przede wszystkim zdrowia.
OdpowiedzUsuńDziękuję Elzusiu,pozdrawiam cieplutko.
Usuńżyczę zdrowia i siły Kuchnia i łazienka to najgorsze do remontu. Nam kuchnie znajomy robił ale też ciężko było a kiedyś elektrykę to miesiąc nam robili .
OdpowiedzUsuńBasiu też współczuję, mamy też ciężkie przepisy aby wegzekwowac coś od tych partaczy, pozdrawiam cieplutko.
UsuńO matko! Kochana moja tak mi przykro! Że też nie ma kary na takich co rozgrzebią i pójdą w diabły! Mam jednak nadzieję że szybko uda się zamknąć tą sprawę. A do nas pisz i się żal, zawsze to lżej na duszy.
OdpowiedzUsuńGorąco i z całej siły Cię ściskam 😘🪻🌹
Bardzo dziękuję, już czekam tego zakończenia jak spragniony wody ,zaczęłam od strony prawnej ,to też dluga droga, pozdrawiam serdecznie.
UsuńKochana przede wszystkim życzę Ci bardzo dużo zdrówka, aby to wszystko przezwyciężyć <3 Współczuję z całego serca mieszkać w tak spartańskich warunkach:( Mam nadzieję, że wkrótce sprawy zakończą się pozytywnie i będziesz szczęśliwa. Pozdrawiam i jeszcze raz życzę wszystkiego dobrego <3 <3 <3
OdpowiedzUsuńDziękuję za wspaniale życzenia, też mam nadzieję, pozdrawiam serdecznie.
UsuńNóż się w kieszeni otwiera jak czytam jak wredni potrafią być bliźni, jak drwią i wykorzystują takich, co nie potrafią walnąć pięścią w stół albo nie mają przy sobie nikogo, kogo takie oprychy by się bały.
OdpowiedzUsuńAle to minie, wszystko się ułoży, choć teraz boli bardzo, bo za dużo tego bólu nazbierało się u Ciebie w tak krótkim czasie. Ale to przeminie. Posyłam dużo ciepłych myśli!
Asiu, mam już dosyć, miał od rana zacząć a on jeszcze nie po zakupach.Mnie też czas goni, mam sporo do załatwienia i jeszcze wakacje to i przy wnukach obiecałam pomóc.Pozdrawiam cieplutko
UsuńPrzykro mi słyszeć, że chorujesz. Zdrówka przede wszystkim Ci życzę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i trzymaj się!
Dziękuję kochana, pozdrawiam serdecznie
UsuńPrzytulam mocno i ogromnie współczuję. Takie przeciąganie się remontu to niefajna sprawa a w takich warunkach ciężko funkcjonować. Życzę, żeby jak najszybciej udało się wszystko zrobić i zdrowia przede wszystkim.
OdpowiedzUsuńPieknie dziękuję, dzisiaj kafelkuja a czy przyjdą jutro ?pozdrawiam cieplutko.
UsuńWspółczuję! Przesyłam dużo uścisków, życzę dużo zdrowia. I cierpliwości 💙 Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo, pozdrawiam.
UsuńWspółczuję! Przesyłam dużo uścisków, życzę dużo zdrowia. I cierpliwości 💙 Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję,
OdpowiedzUsuńBardzo współczuję. Ściskam Cię mocno Urszulko by wszystko się ułożyło na dobrze
OdpowiedzUsuńPiekne dziękuję, pozdrawiam cieplutko.
UsuńWspieram ciepłymi myślami I modlitwa 🙏
OdpowiedzUsuń