Przeczytałam u wujka Google że można szczepić pelargonie, zawsze robiłam to z końcem lutego i urywałam całe gałązki ,wsadzałam do ziemi. Przeczytałam że można to robić wcześniej ucinając gałązkę i usunąć liście to spróbowałam, zobaczymy co wyjdzie. Stare pelargonie zostawiłam w skrzynce i puszczają nowe listki.
Do zabawy u Renatki zakupiłam włóczkę na szyjogrzej i druty 40 cm, szyjogrzej już kończę, nie było problemu gdyż drutki krótkie. Nie wiem jak ten wyrób z tej włóczki będzie po praniu wyglądał. Coś nie mogę dalej w dół przesunąć. Dziękuję za komentarze i odwiedziny , niech te wiatry już ustaną bo oszaleć można , pozdrawiam.
Może i czas pomyśleć o ogrodnictwie, łodyżki pelargonii sadzę późną jesienią i już mają po trzy , cztery listka. Dobrej zabawy u Renatki życzę, lubię Wasze dzieła,
OdpowiedzUsuńDziękuję Elizo, też dobrze ale za bardzo nie mam gdzie trzymać, muszę mieć miejsce na pom8dory.Pozdrawiam.
UsuńZapachniało wiosną...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Urszulko.
Dziękuję Małgosiu, powoli trzeba myśleć o działce i kwiatkach.Buziaki.
UsuńU ciebie już wiosna na parapecie,tyle cebulek,ja miałam w planach wysiać na parapet lobelie, żeby mieć na działkę,ale muszę poczekać,bo na razie nie mogę się nigdzie ruszyć -:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
No tak, siedzisz zamknięta.Jeszcze będę siała pomidory, aksamitki ,cynie ale to jeszcze trochę czasy.Pozdrawiam i zdrowia życzę.
Usuńjak już wiosennie
OdpowiedzUsuńPowolutku przyjdzie pani wiosna.Pozdrawiam.
UsuńWitaj,mysle,ze masz dobra reke do roslin i dlatego pieknie rosna,pozdrawiam cieplo
OdpowiedzUsuńDziękuję, do niektórych mam i sprawia mi to radość.Pozdrawiam.
UsuńOd wiatru głowa mi pęka 😒 Masz Uleńko rękę do roślin to Ci ładnie rosną. Kolor włóczki mi się podoba. Jako "szyjogrzej" noszę ciepłą chustę kupioną w Szczawnicy, którą mogę się dokładnie okręcić, bo ja ciepełko lubię. Buziaki 😀
OdpowiedzUsuńSzyjogrzej dla wnuka a ja lubię szaliki i owalne chusty bo muszę być opatulona , buziaki.
UsuńTo tak jak ja 😀
UsuńJa złocienie po przekwitnięciu zawsze wyrzucałam i teraz wiem że szkoda bo widzę że można je przechowywać. Przypomniałaś mi o sadzonkach pelargonii że czas już je robić. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńOczywiście, urwać galazki ,do doniczki i masz na przyszły rok.Pozdrawiam.
UsuńTo może i ja niepotrzebnie wyrzucam pelargonie balkonowe po lecie?...
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa Twojego kolejnego udziergu :)
Oczywiście że to błąd z pelargoniami.Moje były w schowku w dawnym zsypie i podlane może 4 razy.Juz wnet pokaże udzierg.Pozdrawiam.
UsuńMoje pelargonie zimują na oknie w nieogrzewanej ubikacji ale też już puszczają nowe listeczki. Ciekawa jestem twojego szyjogrzeja. Mój komin nadal się robi. Jeśli chodzi o działania ogrodowe to zabieram się za zimowe opryski drzewek owocowych.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Motylek
Nie mam w bloku takiej możliwości jedynie male okienko w komórce po zsypie na śmieci.Drzew nie pryskam.Pozdrawiam.
UsuńPelargonie na pewno Ci się udadzą, bo to super proste kwiaty. I zawsze lepiej kwitnąniż te stare.
OdpowiedzUsuńDziękuję, mam taką nadzieję. Pozdrawiam cieplutko.
UsuńWitam Ulko, po dłuższej przerwie. Ale pięknie na Twoim parapecie. Czuć już wiosnę. Jajecznicę ze szczypiorkiem możesz już zrobić 😄. Zaciekawiło mnie szczepienie pelargoni. Chętnie wypróbuję. Pozdrawiam cieplutko ☀️
OdpowiedzUsuńDziękuję Haniu, trochę szczypioru na chleb i inaczej smakuje.Co roku mam swoje pelargonie.Pozdrawiam serdecznie. 😘
UsuńU Ciebie już widać wiosnę. Pelargonii też nie wyrzucam. Muszę pomyśleć o szczypiorku.Serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo. Co roku tak robię.Pozdrawiam cieplutko.
UsuńBardzo już wiosennie u Ciebie. Lubię pelargonie zwłaszcza . Długo kwitną .
OdpowiedzUsuńDziękuję Boni, wszystkie kwiatki lubię, lubię też sama je hodować.Pozdrawiam serdecznie.
UsuńCzytając Twój wpis, wzięła mnie ochota na przesadzanie 😊
OdpowiedzUsuńDziękuję, to do sadzenia .Pozdrawiam serdecznie.
UsuńOj też już muszę pomyśleć o sadzeniu.
OdpowiedzUsuńOj tak, masz spore rancho.
Usuń