11 listopad 2019 był inny.Do południa w centrum była msza , przejście pocztów sztandarowych,władz miasta, gości, orkiestry pod pomnik, złożenie kwiatów, zapalenie zniczy, oddanie hołdu .To była część oficjalna.
Od godziny 16-tej było inaczej.Na rynku zapłonęło duże ognisko, urząd miejski rozdał śpiewniki, były ławki,stoliki, no i śpiew.Pieśni patriotyczne,harcerskie, powstańcze, bardzo znane. Najpierw wspomagały w śpiewie dwie młódki, potem orkiestra a na końcu mieszkańcy z własnymi instrumentami , to było fajne.
Może trochę było mniej fajnie jak miasto zafundowało grochówkę i grzańca, było sporo tych kotłów.Nawet smaczna ta zupa była.Zaskoczyła mnie ilość ludzi z siatkami w których mieli słoiki, wiaderka po śledziach itp.Nie wiem czy to wszystko bezdomni?biedni? nawet policja raz interweniowała.Zaskoczyła mnie pewna para która jest dobrze sytuowana ,samochód jest, duże mieszkanie jest, elegancja, a oni 4 słoiki na zupę.No ludzie, wstyd mi za nich było, po prostu unikałam ich.Może to choroba? Przecież u nas są punkty z darmowymi obiadami,zupami .Może maruda jestem?
Do domku wróciłam zmarznięta ale zadowolona, pośpiewałam a to lubię, sporo piosenek z moich młodych lat.
Takie dzisiaj wspomnienie, za oknem szaro,buro,deszczyk zaczął padać.
Bardzo dziękuję za odwiedziny i komentarze.Miłej jesieni.
Bardzo pomysłowo było wszystko zorganizowane . Ognisko i śpiewy patrotyczne bardzo mi się podoba . Ludzie jak jest coś za darmo pchają się bez opamiętania. Mnie też jest wstyd za tych ludzi ze słoikami , chyba taka polska mentalność. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńMoże i mentalność taka.Brzydka mentalność.
UsuńSzkoda ze władze mojego miasta nie pomyślała o tym by upamiętnić ten dzień.
OdpowiedzUsuńZ tym ogniskiem bylo ok.Lepsze to jak burdy.
UsuńDobrze jest godnie świętować Niepodległość, bo niestety, nie wszyscy ją mają.
OdpowiedzUsuńNie jesteś maruda, to z ludźmi porobiło się coś złego, patrzą oby tylko mnie się dostało i to dużo, inny człowiek dla nich nie jest ważny, honor i przyzwoitość się u nich nie liczy.
Tym smutniejsze to zjawisko, że dotyczy ludzi, którzy do ubogich nie należą.
Masz racje.Gdyby nie ten incydent byłoby super ale tak nigdy nie będzie.
UsuńChetnie bym sobie tak pospiewala, bardzo mi tego brakuje.
OdpowiedzUsuńWiesz, tu gdzie mieszkam, ludzie tez rzucaja sie na darmowe jedzenie jakby od tygodnia nie jedlli...
Pozdrawiam serdecznie,
Motylek
Motylku trzeba było przyjechać.
UsuńWcale się nie dziwię, że czujesz się zdegustowana . To musiał być dość przykry widok.
OdpowiedzUsuńNo niestety.Jak sie obładowani usadowili na przeciwko nas to już mnie brało.
UsuńTo jest fajne swietowanie. Ja nie wiem, dlaczego w Warszawie celebruje sie przede wszystkim nienawisc i daje pole do popisu skrajnie prawicowym.
OdpowiedzUsuńRacja. U nas było świętowanie i radość. Tylko my nie Warszawa a Górny Śląsk na terenach przygranicznych.
OdpowiedzUsuńNa krakowskim rynku tez spiewy odchodzą. Podoba mi się ta forma świętowania i może kiedyś się skuszę. Co do darmowej zupy - niestety wszedzie jest tak ,ze bogaty chce być bardziej bogaty każdym kosztem, Przy każdej okazji i nie myśli o innych. Mnie to brzydzi tak jak Ciebie. Serdecznie pozdrawiam 🌞
OdpowiedzUsuńUla, taka mentalność pewnej grupy. Dawno temu, gdy były kartki, ser żółty dla dzieci na książeczkę zdrowia, do kościoła ludzie chodzili po dary - nie ci naprawdę potrzebujący, oni mają honor i nie idą żebrać, ale bogaci po zagraniczne ciuchy już wtedy autami podjeżdżali. Teraz ze słoikami po zupę..
OdpowiedzUsuńSposób świętowania taki... ludzki, prawdziwy, bez zadęcia i nienawiści jak w W-wie, skąd wstyd na cały świat idzie.
Trzeba doceniać piękne chwile❤
OdpowiedzUsuńDokładnie. Dziękuję.
UsuńMnie też takie "dziadowanie" ludzi i to jeszcze ludzi zamożnych bardzo razi.
OdpowiedzUsuńAleż świetną imprezę zorganizowało Wam miasto. Osobiście raczej unikam takich miejskich spędów, ale w czymś takim chyba bym wzięła udział. Bardzo mi się podoba:-) Chyba zgłoszę pomysł radnym:-)
OdpowiedzUsuńDziekuję, naprawdę było fajnie, to było radosne święto.
UsuńBardzo lubię Pieśni Patriotyczne :) No ale te słoiki na zupę to mnie rozśmieszyłaś ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję, niestety takie mamy społeczeństwo.
UsuńPIęknie musiało być! Zazdroszczę tej atmosfery.
OdpowiedzUsuńLudzie, któych opisałaś są wszędzie. Stan posiadania im nie przeszkadza, żeby iść na darmochę, a obciachu nie widzą.
Dokładnie, masz rację.
UsuńŚwietna inicjatywa i ciekawe doświadczenie :) Wspólne śpiewanie i czas.
OdpowiedzUsuńTrochę rozczarowujące jest zachowanie ludzi, którzy po zupę przyszli z dodatkowymi naczyniami, ale ludzie, to ludzie...
Bardzo fajnie napisane. Jestem pod wrażeniem i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziekuję bardzo,
Usuń