Zrobiłam lekką modyfikację, do musu jabłkowego dodałam 1 łyżkę stołową mąki kartoflanej, zrobiłam też błąd, lepiej blaszkę wysmarować i wysypać bułką tartą niż piec na papierze do pieczenia. Szarlotka wyszła naprawdę bajeczna.
A tak wyglądało 1.XI godz 17-ta, sporo zapalonych zniczów na parapetach, piekny gest ,
Zgodnie z apelem o pomoc dla producentów kwiatów pierwsza wyrwała się moja synowa , obdzwoniła komu przywieźć i przytargała cały samochód kwiatów. Teraz kwiaty stoją na parapecie na balkonie,są piekne.
Jako że groby moich bliskich były wcześniej gotowe to zabiorę tą mniejszą doniczkę na jakiś opuszczony grób, jeszcze nie byłam na cmentarzu, strasznie pada.
Pozdrawiam serdecznie i trzymajcie się.
Ula nie wiem czy ta szarlotka to popularny pleśniak, ale też piekłam na Wszystkich świętych , musiałam część niestety zamrozić bo ileż my możemy w dwójkę zjeść. Ze zniczem w oknie i kupnem chryzantem piękna akcja. Polacy jednak potrafią się zjednoczyć w tych trudnych czasach.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zdrowia życzę
Nie wiem czy to pleśniak.Zerknij na przepis do Eli.Dziekuje, pozdrawiam również.
UsuńMoże to i pleśniak ;) Niestety nie ma na kartce nazwy ciasta, ale mama używała i tej nazwy obok szarlotki. Chyba muszę sprawdzić czym się różni szarlotka od pleśniaka :)
UsuńDziekuje za wizyte,ja naprawde marzne w nogi,czasem mam dwie pary skarpet,pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa też marzne w nogi i noszę skarpety, pozdrawiam.
UsuńPrzepiekne te chryzantemy!
OdpowiedzUsuńU mnie na oknie świece stały 3dn. A do jabłek daje galaretkę cytrynową- na dużą blachę 2. Ale każdy robi po swojemu! Macham!
Ja jeszcze z galaretką nie próbowałam,ale jak przeje się nam ta podstawowa wersja, to zapewne zacznę wprowadzać modyfikacje ;)
UsuńJa galaretkę dodaje do musu jabłkowego jak robię szarlotkę na zimno.Macham.
UsuńUla smacznego :) Cieszę się, że przepis poszedł dalej w świat. Stare dobre przepisy nie mogą leżeć w szufladzie :)
OdpowiedzUsuńDzięki Elu, udało się .Pychotka
UsuńWygląda nadzwyczajnie i pewnie tak też to ciasto smakowało! Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńByło wyśmienite, lekkie jak puch.
UsuńPiękne kwiaty i jaki wspaniały gest żeby postawić na zaniedbanym grobie... A ciasto wygląda tak smakowicie.
OdpowiedzUsuńJa trzymam kciuki, żeby nic się nie zmieniło, bo chcę jutro wyjechać w rodzinne strony i pójść na grób swojej Mamy bo na wszystkich świętych nie mogłam :(
My dopiero dzisiaj byliśmy.Pierwsze dni było dużo ludzi, dzisiaj na spokojnie, groby były zrobione bo siostra zrobiła.Ogarnelismy liście, przetarli płyty, modlitwa i znicze.
UsuńSzarlotka wygląda obłędnie i na pewno była smakowita. Chwała za piękny chryzantemowy gest. Pozdrawiam cieplutko 🥀🥀🥀🥀🥀🥀
OdpowiedzUsuńDziękuję, ciasto obłędne.Dzisiaj zawielizmy 1 donice pod krzyż na cmentarzu, tam też stawiamy znicze dla teściów którzy spoczywają daleko.
UsuńZjadłabym kawałek tej szarlotki, pewnie i dwa, a tak naprawdę to pewnie trzy. :D Znicze w oknach mnie zaskoczyły, naprawdę piękny gest!!! <3 Słyszałam, że były u nas takie kwiaty po 5 złotych czy nawet 3 złote i nie mogłam uwierzyć, ale już rozumiem, wspaniale, że pomogliście. Takie to ciężkie czasy, wiele zależy od nas. Pozdrawiam najserdeczniej i przytulam mocno. Dużo radości z byle powodu Ci życzę, bo i tak już tyle smutku wkoło. <3
OdpowiedzUsuńPięknie napisałaś, Tobie również wszystkiego dobrego.Ciasto pychotka.
UsuńPiekłam coś podobnego i podobnie jak Ty dodawałam mąkę ziemniaczaną do jabłek. Faktycznie ciasto jest przepyszne!
OdpowiedzUsuńŚwiatełko w oknie... Co zrobić takie czasy.
Z kwiatami dobry i wspaniałomyślny pomysł!
Pozdrawiam serdecznie!
Dziękuję, będę to ciasto znów piekła, kwiaty cieszę.Pozdrawiam.
UsuńAle mi narobiłaś smaku tą szarlotką! uwielbiam:)
OdpowiedzUsuńTylko pięć, pachniało i na klatce schodowej.
UsuńTakie czasy poplątane przyszły, Uleńko. Musimy się nauczyć w nich żyć, nie ma innego wyjścia, wirus pewnie zostanie z nami na zawsze. Jakoś się uodpornimy na niego i wtedy przyjdzie nowy. Tak było od początku świata, nie było radia, telewizji to nikt nie widział poza najbliższą okolicą. Epidemie przychodziły i same się kończyły z niewiadomego powodu. Teraz pewnie też tak będzie.
OdpowiedzUsuńSzarlotka wygląda bardzo apetycznie,... dobrze, że jeszcze mam jabłka, muszę spróbować. Szukam przepisu. Buziaki!
Dziękuję Aniu, u Eli jest na blogu, polecam.CiP.
OdpowiedzUsuńSzarlotka wygląda apetycznie i pewnie smakuje bajecznie.
OdpowiedzUsuńCzasami nie ma innego wyjścia, więc trzeba się dostosować. Czasy mamy trudne i musimy się nauczyć w nich żyć. Ludzie mają wielkie serca i bardzo podobają mi się gesty pomocy, które często widać w naszym społeczeństwie. Piękny gest z tymi chryzantemami.
Pozdrawiam Alina
Bardzo dziękuję za ciepły komentarz, cóż życie.Pozdrawiam.
UsuńSzarlotka wygląda bardzo apetycznie. U mnie zamiast znicza na grobie była świeczka w oknie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Była pyszna, pierwszy raz robiłam taką.Pozdrawiam.
UsuńPrzygotowuje sie do lockdownu,jesli zamkna biblioteki jestem przygotowana,pozdrawiam i dziekuje za odwiedziny
OdpowiedzUsuńOby to nie było.Pozdrawiam.
UsuńUwielbiam ciasto, chętnie bym skorzystała z tejże pyszności :) Czasy nie są łatwe, a czy nas 'zamkną' - nie wiadomo. My jesteśmy gotowi mają zapasy puzzli oraz klocków Lego.
OdpowiedzUsuńJest naprawdę pyszne.Puzzle to nie moja bajka, każdy ma jakieś hobby. Pozdrawiam.
UsuńUwielbiam szarlotki.Wspomoglam też hodówcow, kupiłam kilka doniczek kwiatów. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, sporo osób to zrobiło, to fajna akcja.
UsuńSzarlotka obok sernika to moje ulubione ciasta. Twoja wyglada smakowicie. Piękne są chryzantemy . Pozdrawiam 🌞
OdpowiedzUsuńBożenko,dzuekuje.Ciasto jest super.
UsuńCiasto wygląda bardzo apetycznie. Przy najbliższej okazji zrobię taką. Gest z chryzantemami piękny, a symboliczny znicz pozwalał znieść ten trudny czas. Serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzi, ciasto jest pyszne, znów je upiekłam.
UsuńPyszności u Ciebie Ulu. Odnośnie strat kwiaciarzy, to mam takie spostrzeżenia. Wiadomo było, że przez ostrożność, nie wszyscy pójdą pierwszego listopada, w tłum na cmentarz. Wiele osób odwiedzało groby kilka dni wcześniej. Kwiatów przed cmentarzem było, jak na lekarstwo i bardzo drogie. Zaraz po Zaduszkach chciałam udekorować opuszczone groby znajomych. Przed cmentarzem nie było ani jednego, żywego kwiatka do kupienia. Czy wszystkie doniczki tak szybko zwiędły?
OdpowiedzUsuńU nas w niedzielę na rynku sprzedawali, przed cmentarzem też nie widziałem kwiatów.
Usuń