wtorek, 10 listopada 2020

94.Rękodzieło i przysłowia , miesiąc listopad.

Witajcie, dzisiaj połączyłam udziergi z zabawą u Splocika https://splocik2.blogspot.com/

 

1. Nie to świat, co go przez okno widzimy.  Może nie do końca dobrze to z interpretacją przysłowia. Ja to widzę tak; może bardziej Nie ten świat, co widzę przez moje okno ? Ludzi których znam ale ich nie poznaję, mąja maseczki na twarzach, jeśli jeszcze któraś zmieniła fryzurę to dopiero staje się nie do poznania. Mało ludzi, w zasadzie robimy się jacyś obcy, odległośc,  świat robi się szary a ja kocham ludzi. Tyle z mojej strony, może organizatorka zaliczy.

Jedna z maseczek, dla córy która się dusi w materiałowych maskach więc dla niej 2 sztuki a największa dla mnie.
Szybkie zdjęcie masek, każda inna. Wykonane z starej prutej bawełny, szydełko nr 2. Jednak zdają dla nas egzamin, moja podszyta starym materiałem a córka tylko gazę będzie wymieniała.
Jeszcze mała radośc działkowa, ostatnie chryzantemy,
Jakby kto pytał to ja w maseczce. Pozdrawiam.

Dziekuję za komentarze i odwiedziny. Miałam piec rogale na jutro ale jest jeszcze babka z niedzieli. Trzymajcie się zdrowo.
 

50 komentarzy:

  1. Ooo! Nowy pomysł! I jaki twarzowy!!! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ula jak mi miło, że w końcu Cię widzę :-) To nic że w maseczce .. i tak się cieszę, że widzę tak miła twarz. A maseczki są super, nie wiedziałam że z włóczki też je można udziergać.
    Mnie się Twoja interpretacja podoba i myślę że Splocik spoko zaliczy.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Tez sie ciesze, ze Cie w koncu widze - maska zaslania troche, ale nie wszystko.
    Pomysl fajny, ale czy taka maska aby na pewno zabezpiecza przed wirusem?

    Motylek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest podszyta płótnem, inne mnie pieką a córka się dusi, jakaś ochrona tam jest.

      Usuń
    2. No to mnie uspokoiłaś!
      Motylek

      Usuń
  4. Maseczki stały się już poniekąd obowiązkową częścią garderoby i tylko patrzeć, jak będziemy dobierać je kolorystycznie, tematycznie, jako wzór na maseczce, czy też pod względem materiału z jakiego są uszyte. Ula, miło niezmiernie Ciebie zobaczyć, a że w maseczce to przecież teraz wszystkich tak widzimy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo.Nawet zdjęcie mi się udało, hi,hi.

      Usuń
  5. Pomysłowe maseczki, no i wyglądają elegancko:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo sprytnie to wymyśliłaś, jak córcia ma problem z materiałowymi maseczkami, to szydełkowe są idealne!

    OdpowiedzUsuń
  7. Ulcia, moim zdaniem trafilas idealnie w punkt z przysłowiem, intepreatcja na czasie. I jak fajnie Ci w tej maseczce :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo ładna maseczka, dobry pomysł - a jak z oddychaniem? Jest lepszy przepływ powietrza niż w normalnych sklepowych maskach ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mimo że maseczka jest podszyta starym płótnem to mi się lepiej oddycha , córka tylko gazę podszywa.

      Usuń
    2. Rozumiem. Piękne wykonanie. I dziękuję serdecznie za odpowiedź.

      Usuń
  9. Rewelacyjny pomysł z tymi maseczkami. I chyba po raz pierwszy ujawniłaś się na blogu, więc miło Cię zobaczyć, chociaż pod zasłoną maseczki(ale wierzę, że się do nas uśmiechasz).

    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje, bardzo się kocentrowalam aby moja facjata dobrze wyszła.Pozdrawiam.

      Usuń
  10. Super maseczki. Też jedną taką zrobiłam jako ciekawostkę, ale leży. Może się do niej przekonam. Serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo fajnie prezentują się te maseczki :D
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  12. No proszę, szydelkiem też można. Jeszcze nie próbowałam takich, ale uświadomiłaś mi właśnie, że powinnam odnowic zapas u siebie...

    OdpowiedzUsuń
  13. Ładnie wyszłaś na zdjęciu Ulu. Fryzurka elegancka, prosto od fryzjera. Większość z nas włosy ma teraz w nieładzie. Wcześniej włóczkowe maseczki były za ciepłe, teraz się sprawdzają, tylko fizelina chyba lepiej chroni, niż gaza. Zdróweczka życzę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Iwonko, włosy były na wałkach.Maseczki zrobiłam że starej włóczki bawełnianej.Pozdrawiam.

      Usuń
  14. Uleńko maseczki są śliczne. Piękny kolor, bardzo twarzowy (ślicznie wyszłaś na zdjęciu) i ładny ścieg :). A co ważniejsze łatwiej można w nich oddychać :). Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo, lepiej mi się oddycha w tej masce. Pozdrawiam.

      Usuń
  15. Ula, macham do Ciebie, bo na pewno się do nas uśmiechasz :) Moja przyjaciółka pocięła stare bawełniane koszulki na trójkąty i wiąże je na twarzy. Na czas jazdy windą zakłada na wierzch niebieską maskę, tę jednorazową, jak jest sama na ulicy to ją zdejmuje. Też tak spróbuję, ona mówi, że się jej lepiej oddycha. Dużo CiP dla zdrowia :))) anka

    OdpowiedzUsuń
  16. Swietne maseczki,gratuluje pomyslu,pozdrawiam cieplo

    OdpowiedzUsuń
  17. Uważam ,ze swietnie zinterpretowalas przysłowie . Maseczki to teraz ubraniowy atrybut każdego a patrząc przez okno tylko zamaskowane postacie. Swietnie wygladasz zamaskowana a maseczka oryginalna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, to miłe.Przez te maski to człowiek nie poznaje człowieka.Pozdrawiam.

      Usuń
  18. Świetne te maseczki. Też bym taką zrobiła, ale nie jestem taka zdolna, jak Ty. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  19. Maski są super :)
    W maseczkach, to poznaje się ludzi po oczach. :)))
    Może dla zwiększenia bezpieczeństwa, między część szydełkową, a gazę wstaw flizelinę, bo baza to jednak ma spore dziurki.
    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  20. Pomysłowe maseczki :) Takich jeszcze nie widziałam. :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Porobiły mi się zaległości w blogosferze ;)
    Rozumiem Twoją córkę ja mam astmę i też w maseczce się duszę :(( Na szczęście mieszkam na odludziu w domu z ogrodem. Nie wiem jak bym ten czas przeżyła,gdybym mieszkała w mieście...?
    Pozdrawiam gorąco!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Córka pracuje w sklepie, ma coś z przegrodą nosową.

      Usuń
    2. No to faktycznie tyle godzin w masce to wyzwanie przed nią!
      Życzę zdrowia!

      Usuń
  22. Zabierałam się za zrobienie takich dla siebie, ale akurat dostałam w prezencie kilka materiałowych i już nie robię. W ciepłe dni chodziłam najczęściej w jedwabnej chustce złożonej na dwie warstwy, to znaczy robiłam z niej taki trójkąt, który sobie zawiązywałam z tyłu głowy i oddycha się w tym kilka razy łatwiej niż w maseczkach. Teraz mam wełnianą chustkę 100% wełny i też ją tak zawiązuję, mogę przez nią normalnie oddychać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, każdy radzi sobie jak może, gorzej jak przyjdą mrozy.

      Usuń